Google oszukiwał użytkowników. Słono zapłaci i to po raz kolejny

16.09.2023 10:42

Google oszukiwał użytkowników. Słono zapłaci to po raz kolejny
Google zgodził się zapłacić 93 mln dol. w ramach ugody ze stanem Kalifornia. Sprawa dotyczy śledzenia lokalizacji użytkowników i jest to już kolejny tego rodzaju spór z rzędu.
Jak wiadomo, głównym źródłem przychodów Google jest reklama, a konkretniej reklama kierowana, czyli taka, która emitowana jest w oparciu o zgromadzone dane o użytkowniku. Skandal z tym związany ciągnie się od 2018 roku, kiedy to reporterzy Associated Press ustalili, że firma bardzo kreatywnie podchodzi do kwestii pozyskiwania zgód na śledzenie lokalizacji.
Chodzi o dostępne wówczas w profilu ustawienia Historia lokalizacji oraz Aktywność w aplikacjach i internecie. Żeby uniknąć śledzenia, zablokowane musiały być obydwie te funkcje, co w opinii AP było bezzasadnie zawoalowane. W Stanach Zjednoczonych sprawa trafiła na wokandę.
W skardze złożonej przez prokuratora generalnego Kalifornii, Roba Bonta, podkreślono zwłaszcza, że firma oszukiwała użytkowników co do możliwości rezygnacji ze śledzenia. Co prawda Google zwyczajowo nie miał sobie nic do zarzucenia, punktując prokuraturze „nawiązywanie do archaicznych i dawno zmienionych procedur”, ale i tak poszedł na ugodę. Wypłaci w jej ramach dokładnie 93 mln dol.
Nasze dochodzenie wykazało, że Google mówił swoim użytkownikom jedno – że nie będzie już śledzić ich lokalizacji, gdy zrezygnują – ale postępował odwrotnie i w dalszym ciągu śledził ruchy użytkowników dla własnych korzyści komercyjnych

– tłumaczy kalifornijski prokurator generalny Rob Bonta.
Zauważmy, w listopadzie ubiegłego roku Google w podobnej sprawie zgodził się na aż 391,5 mln dol. Tam jednak po stronie oskarżenia stało razem aż 40 stanów. W styczniu 2023 roku za kwotę 29,5 mln dol. zawarł z kolei ugodę z Indianą i Waszyngtonem, po czym w maju do tej kwoty doszło 39,9 mln dol. Postępowanie toczy się też w Teksasie.
Bob Ferguson, prokurator generalny stanu Waszyngton, swego czasu ostro krytykował Google na swym blogu. Pewnego razu namawiał nawet do usuwania Google Maps. 

Google a prywatność. Nie tylko w USA stawiają zarzuty


Pewną ciekawostką może być natomiast to, że Google ma obecnie problemy związane z prywatnością nie tylko w USA. Na początku września austriacka organizacja non-profit NYOB, zajmująca się ochroną danych, zgłosiła trzy skargi na należącą do Google markę Fitbit. Stwierdzono, że producent przetwarza dane poza Unią Europejską, nie informując o tym klientów.
„Wbrew wymogom prawnym użytkownicy nie mają nawet możliwości wycofania swojej zgody” – pisze NYOB w oświadczeniu. I dodaje: „Zamiast tego muszą całkowicie usunąć swoje konto, aby zaprzestać nielegalnego przetwarzania”.

Więcej w serwisie www.telepolis.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Kontakt z nami