Baner Fuksiarz
eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze

20.07.2023 16:34


Czy warto przejść na kartę eSIM? Dzięki Orange Flex przekonałem się, że tak.
Zawsze uważałem, że w samej koncepcji karty SIM jest coś poetyckiego. Niewielki element, który daje „życie” zbitkowi tranzystorów, zmieniając go w centrum komunikacji ze światem. Dusza, która nadaje smartfonowi tożsamość; sprawia, że to nasz smartfon, niezależnie od tego, ile razy zmienialiśmy go na nowszy model. Jest w tej myśli coś magicznego, prawda?
Tak magicznego, że skutecznie przyćmiewa fakt, jak niepraktyczna jest tradycyjna karta SIM.

eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze
Pomyślcie tylko: w czasach, kiedy wszystko możemy zapłacić telefonem, swoją tożsamość potwierdzimy odciskiem palca i nawet zakupy spożywcze zamówimy za pomocą aplikacji, nasz telefon do swojego działania nadal wymaga fizycznego kawałka plastiku. I to nawet nie dlatego, że jest on do czegoś niezbędny – po prostu tak było od zawsze i nikt się nie pokwapił tego zmienić.

eSIM – przyszłość, którą możesz mieć już dziś


W każdym razie tak było do niedawna, bo od jakiegoś czasu pojawiła się alternatywa – karta eSIM. Różnica względem tradycyjnych rozwiązań polega na tym, że zamiast wkładać do telefonu fizyczny kawałek plastiku, karta eSIM zapisywana jest w pamięci urządzenia i aktywowana za pośrednictwem sieci. Ot, tak jak powinno to wyglądać w XXI wieku.
Sam o korzyściach z posiadania eSIM przekonałem się dzięki Orange Flex. To oferta, która proces zarządzania kartami SIM upraszcza do minimum, a dzięki wyeliminowaniu tego nieszczęsnego kawałka plastiku naprawdę rozwija skrzydła.

eSIM w Orange Flex – jak to działa?


Jeśli do tej pory nie słyszeliście o Orange Flex, na początek wypada wspomnieć, dlaczego to jedna z najfajniejszych ofert telefonicznych w Polsce. Wszystko dlatego, że żeby z niej skorzystać wystarczy nam telefon i dedykowana aplikacja. Tyle. Całą resztę załatwimy przez Internet.
Po zainstalowaniu aplikacji wybieramy plan taryfowy najlepiej dopasowany do naszych potrzeb, zakładamy konto i przechodzimy przez maksymalnie uproszczony proces przenoszenia naszego dotychczasowego numeru telefonu (albo wybieramy nowy z kilku propozycji). A karta SIM? Karta SIM zostanie dostarczona prosto do naszych drzwi.
Albo, jeśli nie chcemy czekać, możemy aktywować kartę eSIM i natychmiast przypisać ją do naszego urządzenia. Wszystko bez wychodzenia z domu i na dobrą sprawę bez odrywania rąk od telefonu. To bardzo popularna opcja – korzysta z niej już co trzeci użytkownik. Oczywiście żeby z niej skorzystać potrzebujemy kompatybilnego urządzenia, ale z dnia na dzień telefonów z obsługą eSIM przybywa i to w naprawdę błyskawicznym tempie. 
Zresztą wygoda to nie wszystko. Równie dobrze mógłbym tu wspomnieć o tym, że nie jesteśmy uwiązani długoterminową umową i możemy raz w miesiącu zmienić nasz plan taryfowy. O, albo o atrakcyjnych cenach! Wiecie – jest sporo powodów, by dać Orange Flex szansę. 

Szybka przeprowadzka


A co z powodami, by przesiąść się na eSIM? Też znam ich co najmniej kilka. Zacznijmy od pierwszego, tego najbardziej oczywistego. Wyobraźcie sobie, że kupiliście nowy telefon. Zamiast szukać kluczyka do tacki SIM i męczyć się z przekładaniem karty z jednego urządzenia do drugiego, z eSIM czeka Was po prostu jeden dodatkowy krok na etapie wstępnej konfiguracji. Wystarczy aktywować kartę w aplikacji Orange Flex i – tadam – już możemy dzwonić i w pełni korzystać z możliwości naszego nowego smartfona.
Wiadomo, taka procedura nie jest czymś, co musimy robić każdego dnia (chyba że zajmujecie się testowaniem smartfonów – w takiej sytuacji miło mi przywitać kolegów po fachu!). Stoję jednak na stanowisku, że życie należy sobie ułatwiać, nawet jeśli chodzi o takie drobiazgi. 

eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze

Duplikat w kilka minut


Prawdziwa moc eSIM leży jednak zupełnie gdzie indziej. Wyobraźcie sobie, że jesteście na wakacjach. Właśnie zdobyliście Giewont, wychylacie się za krawędź tarasu widokowego, żeby zrobić spektakularne zdjęcie i…  nagle telefon spada w przepaść i tyle go widzieliście. Co teraz? 
Pomijając konieczność zorganizowania nowego smartfona, przydałby się duplikat karty SIM. Nie jest to większy problem – większość operatorów bez problemu nam go wyda. Tyle że musimy się pofatygować do salonu, tracąc przy tym masę czasu.
A w Orange Flex? Wystarczy kilka kliknięć w aplikacji i znowu mamy kontakt ze światem. Nieważne, czy siedzimy w domu przed telewizorem, smażymy się nad Bałtykiem czy jakieś malownicze ruiny na drugim końcu świata – wszystko załatwimy od ręki.
Nie mówię tu też o jakimś hipotetycznym scenariuszu, a sytuacji, którą znam z autopsji. No, prawie z autopsji. Jednemu z moich kolegów na zagranicznym wyjeździe służbowym skradziono telefon. Opcja szybkiej blokady starej karty i przepięcia numeru na nowy telefon była prawdopodobnie jedyną rzeczą, która pozwoliła mu zostać w kontakcie ze światem i uratowała przed dużymi kosztami. 

Od eSIM nie ma ucieczki… ale to dobrze


Prawda jest jednak taka, że ile bym tutaj nie wymyślił powodów za przesiadką na eSIM, nie mają one większego znaczenia. Od nowej technologii nie uciekniemy – niebawem stanie się ona po prostu standardem. Ba, już dzisiaj iPhone’y sprzedawane w USA nie mają miejsca na tradycyjnego SIMa i jest to chyba najlepszy zwiastun tego, co czeka nas w przyszłości.
Ale wiecie co? To dobrze. Popularyzacja standardu eSIM otwiera przed producentami sprzętu nowe możliwości. Przykładowo, wyobraźcie sobie smartwatche wyposażone w cyfrowy duplikat Waszej karty SIM. Żeby skorzystać z pełni ich możliwości nie trzeba już trzeba osobno taszczyć telefonu w kieszeni. Zamiast tego można zostawić go w domu i nadal mieć dostęp do Internetu, muzyki z serwisu streamingowych oraz komunikatorów. Ba, cały czas będzie się dało z Wami skontaktować pod tym samym numerem telefonu – jedynie mówienie do zegarka będzie wymagało trochę przyzwyczajenia. 

eSIM w Orange Flex to przyszłość. Przekonałem się o tym na własnej skórze
Fajna wizja, prawda? Najlepsze jest jednak to, że ta wizja jest bardziej realna, niż może się wam wydawać. W Orange Flex taki cyfrowy duplikat możecie mieć już dzisiaj i przypisać go do zegarka. Albo do tabletu. Albo do drugiego smartfona. Albo do wszystkich tych urządzeń, bo czemu nie? W zależności od wybranego planu komórkowego można aktywować od 1 do nawet 3 dodatkowych kart SIM lub eSIM z tym samym numerem. W końcu każdy z nas ma inne potrzeby, więc dobrze mieć na wyciągnięcie ręki tego typu elastyczne rozwiązanie. 

Orange Flex – przyszłość na wyciągnięcie ręki


Sam potrzebowałem dużo czasu, żeby przekonać się do technologii eSIM. Stanowczo zbyt dużo. Macie więc wyjątkową okazję uczyć się na moich błędach i dać jej szansę już teraz. Jeśli już z żadnego innego powodu, to choćby dlatego, że Wasze życie stanie się dzięki temu wygodniejsze. A kto wie? Może cyfrowa karta SIM uratuje Wam kiedyś skórę?
Zresztą elastyczność oferowana przez kartę eSIM to tylko jeden z wielu powodów, by skorzystać z oferty Orange Flex. Jeśli lubicie mieć pełną kontrolę nad tym, ile i za co płacicie oraz w jaki sposób korzystacie ze swojego numeru, według mnie nie ma obecnie na polskim rynku lepszej propozycji. Przekonałem się o tym na własnej skórze – myślę, że też powinniście.

Artykuł sponsorowany przygotowany na zlecenie Orange Polska.

Więcej w serwisie www.telepolis.pl

Kod z obrazka
Komentarze (0):
reklama
Kontakt z nami