24.02.2023 1:44
Nie lubisz czyścić wnętrza komputera? Nie ma sprawy! Enermax twierdzi, że ich najnowszym zasilaczom REVOLUTION D.F. 2 niestraszny jest żaden kurz.
 Enermax to tajwańska firma założona w 1990 roku. W jej ofercie znaleźć możemy zasilacze komputerowe, obudowy, powietrzne i wodne chłodzenia procesora, wentylatory oraz inne pomniejsze akcesoria. Starsi czytelnicy Telepolis z pewnością pamiętają szalenie solidne PSU tego producenta sprzed lat.
Enermax udziela 7 lat gwarancji na swoje nowe zasilacze
A tak się składa, że Tajwańczycy pokazali nowe jednostki. Enermax REVOLUTION D.F. 2 to w pełni modularne zasilacze z certyfikatem sprawności 80 PLUS Gold. W skład serii wchodzą modele o mocy 850, 1050 i 1200 W. W środku znajdziemy japońskie kondensatory, przetwornice DC-DC, topologię LLC i synchroniczny prostownik.
Producent podkreśla połpasywny system chłodzenia oparty na wyjątkowym, 140-milimetrowym wentylatorze. Jego cechą szczególną jest to, że podczas każdego uruchomienia czyści się z kurzu. Jak? Dzięki szybkim ruchom wirnika w przeciwne strony. A gdzie trafia kurz? Pozostaje tylko liczyć, że poza obudowę komputera.
Zaskakujące jest to, że Enermax w swoich nowych zasilaczach nie zdecydował się na wtyczki 12VHPWR, z których korzystają najnowsze karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 4000.
Enermax REVOLUTION D.F. 2 w wersji 850 W ma trafić do sklepów na dniach. Modele 1050 i 1200 W pojawią się nieco później. Sugerowane ceny pozostają tajemnicą. Producent udziela 7 lat gwarancji.
Więcej w serwisie www.telepolis.pl ›