17.10.2023 19:26
16.10.2023 16:55
12.10.2023 15:11
12.10.2023 10:03
11.10.2023 18:07
Twórcy Opery rozbudowują Arię, czyli moduł przeglądarki wykorzystujący sztuczną inteligencję. Od teraz Aria usprawnia wyszukiwanie informacji, ale także ułatwia pisanie treści, na przykład e-maili, prezentacji czy przemówień.
Nowe, wprowadzone do Opery narzędzie o nazwie Refiner (Udoskonalacz) w Arii ma dwie kluczowe funkcje: Reuse (Użyj ponownie) i Rephrase (Przeformułuj). O co dokładnie chodzi?
Jak wyjaśniają twórcy przeglądarki, w celu udoskonalenia odpowiedzi otrzymywanych od tradycyjnego chatbota AI często trzeba w każdym zapytaniu powtórzyć kontekst. A co by było, gdyby sztuczna inteligencja mogła stworzyć idealną odpowiedź na podstawie wybranych elementów z kilku poprzednich odpowiedzi?
Funkcja Reuse (Użyj ponownie) daje właśnie taką możliwość. Wystarczy wybrać fragmenty poprzednich odpowiedzi, które chcemy ponownie wykorzystać, a następnie kliknąć Reuse, a zostaną one dodane do wiersza poleceń Arii. Gdy już zbierzemy wszystkie potrzebne elementy, możemy wpisać nową komendę, która uwzględni wybrane elementy.
Załóżmy, że używamy Arii do burzy mózgów na temat wyprawy do Królestwa Bhutanu. Możemy wybrać kilka otrzymanych propozycji i poprosić AI o stworzenie np. planu podróży dla dwojga o tematyce historycznej i to z międzylądowaniem w Nowym Delhi
– podają przykład twórcy Opery.
Rephrase to z kolei opcja dla tych, którzy na przykład pisząc na blogu, chcą się wspomagać sztuczną inteligencją. Nowa funkcja podsuwa podpowiedzi, które pozwalają przeredagować konkretny fragment. Otrzymawszy polecenie, większość botów AI zmieni cały artykuł. Aria ma działać inaczej, ponieważ pozwala na wprowadzenie poprawek w wybranych przez nas fragmentach – wystarczy je zaznaczyć i kliknąć Rephrase (Przeformułuj).
Następne nowe narzędzie o nazwie Highlighter (podkreślacz) pozwala zaznaczyć wybrane fragmenty, podkreślając je niczym w książce albo notatniku.
Aria w Operze napisze wszystko za ciebie
Generatywna sztuczna inteligencja w Operze daje dostęp do większej liczby takich funkcji. Wystarczy kliknąć w umieszczoną obok wiersza poleceń Arii ikonę Magicznego długopisu (Magic pen). Uruchomi to specjalną funkcję Aria Compose. Niezależnie od tego, czy jest to wpis na blogu, post do mediów społecznościowych, ważny e-mail, prezentacja lub przemówienie wystarczy, że:
- w sekcji TASK (ZADANIE) wybierzemy rodzaj treści, którą chcemy stworzyć,
- podamy temat i w kilku słowach doprecyzujemy go w polu OPIS,
- wybierzemy długość i ton: formalny, nieformalny, neutralny, akademicki, biznesowy lub satyryczny.
Tekst będzie gotowy w kilka sekund i nie trzeba się będzie trudzić, wymyślając polecenia dla AI.
Od teraz można też wytrenować Arię, żeby zaczęła pisać w naszym stylu. Aby to zrobić, musimy dostarczyć jej kilka próbek naszych tekstów. Wystarczy kliknąć ikonę Magicznego pióra (Magic pen) tuż obok wiersza polecenia, a następnie przejść do opcji Określ mój styl (Define my style), gdzie zostaniemy poproszeni o dostarczenie próbek tekstu w formalnym, neutralnym i nieformalnym tonie. Od tego momentu Aria będzie w stanie wygenerować komunikaty napisane naszym stylem.
Aria to darmowe rozwiązanie oparte na technologii GPT połączoną z aktualnymi informacjami z sieci. Można z niej korzystać w przeglądarce Opera One i Operze GX.
11.10.2023 15:25
11.10.2023 13:23
Adobe wprowadza coraz więcej sztucznej inteligencji do swoich programów. Artysta wciąż musi mieć dobry pomysł, ale mnóstwo żmudnych zadań można zostawić SI.
Adobe zaprezentował nie jeden, ale trzy nowe modele sztucznej inteligencji, które mają pomagać w tworzeniu i projektowaniu. Nowe modele zwiększą możliwości Illustratora, Adobe Express i oczywiście króla grafiki – Photoshopa.
Komputer narysuje to za Ciebie
Adobe Photoshop korzysta już ze sztucznej inteligencji przy generowaniu tła według opisu albo przy uzupełnianiu brakujących fragmentów kadru. Stoi za nimi sztuczna inteligencja generatywna, Adobe Firefly. Adobe zaprezentował właśnie drugą wersję modelu, zdolną namalować wszystko, o co ją poprosisz.
Z Adobe Firefly 2 można już skorzystać w przeglądarce. Poza opisem tego, co ma znaleźć się na obrazie, można dodać styl i efekty, zdecydować o wymiarach, oświetleniu, palecie barw i tak dalej. Przy tym Firefly 2 jest w tym znacznie lepszy niż pierwsza generacja, zwłaszcza gdy w grę wchodzą detale, tekstury czy dłonie. Nowy model znacznie odważniej posługuje się też nasyconymi kolorami.
Ponadto podczas podawania słownego opisu sceny można skorzystać z podpowiedzi. Jeśli kogoś spotka blokada w czasie pracy, takie funkcje są na wagę złota. Wygenerowane obrazy można następnie edytować w Adobe Express albo ściągnąć i edytować lokalnie. Warto też oznaczać, czy wygenerowane obrazy odpowiadają wyobrażeniom artysty – dzięki temu SI będzie coraz lepsza.
Przy tym Adobe stara się promować transparentność grafik tworzonych przez sztuczną inteligencję. Przy eksporcie obrazu dostałam także oznaczenie, że jest to dzieło programu komputerowego, a nie artysty z krwi i kości. Informacje te znajdują się w metadanych grafik. To oznacza niestety, że nie każdy je zobaczy. Jeśli zaś ktoś skorzysta z mojego obrazu jako referencji w narzędziach Adobe, zostanę o tym poinformowana.
Dopasuj styl, ale nie kradnij!
O co chodzi z referencją? W tym narzędziu Adobe wprowadził również możliwość przenoszenia stylu z jednego obrazu na drugi. Można w ten sposób dopasować oświetlenie, kolorystykę i materiały z innego zdjęcia. To da lepsze efekty niż słowny opis, jeśli tylko masz pod ręką odpowiedni obraz jako punkt odniesienia. Na przykład szczur jedzący sałatkę…
Po dodaniu jako referencja zdjęcia modelki w czerwonej marynarce na zielonym tle SI jest w stanie dopasować tło oraz garderobę postaci. Podejrzewam, że w tym przypadku próbowała poradzić sobie także z pozycją modelki.
No i jest pewien haczyk. Aktualnie licencja obrazów tworzonych z użyciem funkcji Generative Match nie pozwala na wykorzystywanie ich do celów komercyjnych. Ponadto przy wskazywaniu własnych referencji trzeba potwierdzić prawo do tego działania – to znaczy do zdjęć, które będą używane jako punkt odniesienia. Ponadto Adobe zapisze miniaturkę obrazu referencyjnego na wypadek, gdyby właściciel praw autorskich miał wątpliwości. Miniatura nie będzie używana do niczego innego.
Niemniej to narzędzie znacznie wyprzedziło legislację i wątpię, czy Adobe sobie z tym poradzi. Na razie wygląda to bardziej na umywanie rąk od przewinień niż realną ochronę.
Firefly 2 będzie dostępny niebawem w programach z pakietu Adobe Creative Cloud. Adobe nie podaje jednak konkretnego terminu.
SI będzie robić wektory i szablony
Sztuczna inteligencja Firefly nie będzie ograniczona do pracy na grafice rastrowej. Adobe szykuje także model wektorowy Firefly Vector, który będzie wspierał program Adobe Illustrator. Niewykluczone, że Adobe wchodzi tu na dziewiczy teren.
Firefly Vector również służy do tworzenia grafik na podstawie opisu. Tu jednak wyjściem jest obraz wektorowy, który można edytować. Przy tym Adobe zapewnia, że znajdujące się na nim kształty geometryczne będą logicznie podzielone na warstwy i grupy. Podobnie jak rastrowy Firefly, wektorowy również będzie proponował kilka wariantów obiektów do wyboru (aktualnie mowa o trzech).
Gdy model wyjdzie z bety, będzie można używać go komercyjnie. Został zaprojektowany i wytrenowany w taki sposób, by nie naruszać praw autorskich.
Trzecim z nowych modeli jest Firefly Design, przygotowany do pracy z szablonami. Będzie można z niego skorzystać w Adobe Express. Będzie można opisać wygląd okładki, plakatu, broszury itp. i szybko uzyskać kilka propozycji szablonów do wyboru. Oczywiście szablony można dalej wypełniać i edytować. On również jest na razie dostępny w wersji testowej.
10.10.2023 6:44
Sztuczna inteligencja przewiduje trzęsienia ziemi - poinformowano w amerykańskim czasopiśmie "Bulletin of the Seismological Society of America". Okazało się, że w ciągu siedmiu algorytm AI przewidział 70 proc. okolicznych trzęsień ziemi na tydzień przed ich wystąpieniem.