15.10.2023 21:54
15.10.2023 18:04
13.10.2023 9:00
12.10.2023 16:14
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozsyła nowe alerty RCB. Ostrzega w nich o fałszywych SMS-ach i mejlach. To odpowiedź na falę zagadkowych SMS-ów o pogrzebach.
Jak podaje RCB, na wniosek ministra cyfryzacji do użytkowników telefonów w całej Polsce wysyłany jest następujący komunikat:
UWAGA! W niedzielę wybory i referendum. Uważaj na podszywające się pod komitety wyborcze fałszywe SMSy i maile rozsyłane do użytkowników w Polsce.
Choć wygląda to, jak rutynowy komunikat, jakich wiele w ostatnim czasie, sprawa ma drugie dno.
W mediach społecznościowych internauci zaczęli się dziś dzielić SMS i e-mailach, których nadawcy sugerowali, że działają w imieniu Prawa i Sprawiedliwości:
Głosuj Na PiS! Przywróciliśmy seniorom prawo do godnej starości i zrobimy też pogrzeby emerytów za darmo.
Choć taka treść („pogrzeby emerytów za darmo”) od razu powinna zapalić lampkę ostrzegawczą, część odbiorców potraktowała to na serio, jako element nietrafionej kampanii wyborczej PiS. W komentarzach na platformie X (dawniej Twitter) pojawiały się kpiące głosy, że takie SMS-y są wyrazem desperacji Prawa i Sprawiedliwości, któremu nie idzie w sondażach.
Gdy o pogrzebowych SMS-ach zrobiło się już głośno, do sprawy odniósł się minister cyfryzacji, Janusz Cieszyński, który zaliczył te wiadomości do ataków dezinformacyjnych.
‼️ ostrzega: Nie dajcie się nabrać na ataki dezinformacyjne na ostatniej prostej kampanii⤵️ — Janusz Cieszyński (@jciesz)
Jednocześnie NASK wydał oficjalne ostrzeżenie:
Kampanie, które zostały zidentyfikowane przez ekspertów NASK polegają na rozsyłaniu przez dezinformatorów podszywających się pod Komitet Wyborczy Prawo i Sprawiedliwość fałszywych wiadomości e-mail oraz SMS-ów zawierających nieprawdziwe propozycje programowe.
Jak wyjaśnił NASK, do rozsyłania takich wiadomości wykorzystano m.in. niezabezpieczone domeny o nazwach podobnych do domen komitetu wyborczego PiS oraz bramki SMS służące do masowej wysyłki wiadomości.
NASK uczula, że programy komitetów wyborczych znajdują się na ich oficjalnych stronach internetowych oraz na zweryfikowanych profilach w mediach społecznościach. Wiadomości wyborcze pochodzące od niezidentyfikowanych nadawców należy bezwzględnie sprawdzać.
Najwyraźniej jednak ta informacja nie przedarła się do masowej świadomości, a SMS o pogrzebach zaczął żyć własnym życiem, stąd też minister cyfryzacji sięgnął po ostateczny środek, alert RCB.❗Uwaga Alert RCB❗
Na wniosek ministra cyfryzacji do użytkowników telefonów w całej Polsce wysyłany jest następujący komunikat:
UWAGA! W niedzielę wybory i referendum. Uważaj na podszywające się pod komitety wyborcze fałszywe SMSy i maile rozsyłane do użytkowników w Polsce. — Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP)
12.10.2023 11:21
Na telefony i skrzynki e-mailowe Polaków trafiają dziwne wiadomości, które nakłaniają do głosowania na PiS. Nie należy brać ich na poważnie, bo to zwykły spam.
Wielu Polaków otrzymało dzisiaj dziwne SMS-y i wiadomości e-mail, w których namawiani są na głosowanie na partię rządzącą w najbliższych wyborach. To prawdopodobnie zwykły spam — pisze .
Dziwne SMS-y do Polaków
Zarówno SMS-y, jak i wiadomości e-mail namawiają Polaków do głosowania w najbliższych wyborach na rządzącą aktualnie partię Prawo i Sprawiedliwość. Jakby tego było mało, to zachęta do oddania głosu na PiS ma być to, że ugrupowanie to zapewni emerytom darmowe pogrzeby.
GlosujNaPiS!Przywrocilismy seniorom prawo do godnej starosci i zrobimy tez pogrzeby emerytow za darmo.
- głosi SMS (pisownia oryginalna).
Nie wiadomo, kto dokładnie stoi za wysyłką wiadomości. W polu nadawcy pojawia się "Info", więc prawdopodobnie ktoś wykorzystał jedną z bramek internetowych. Zapytany o sprawę Minister Cyfryzacji Janusz Cieszyński zaprzeczył, że za wysyłką stoi Prawo i Sprawiedliwość. Wkrótce ma się pojawić oficjalny komunikat na ten temat.
Cała akcja to zapewne zwykły spam lub wręcz żart, a numery zostały pozyskane z różnych wycieków na przestrzeni lat. Wiadomości nie należy traktować poważnie.
11.10.2023 11:45
Pierwszy nauczyciel wykorzystał bon w wysokości 2500 zł na zakup laptopa.
W tym roku polski rząd obiecał nie tylko darmowe laptopy dla wszystkich czwartoklasistów, ale też bon w wysokości 2500 zł na zakup laptopa dla nauczycieli. Chociaż aktualnie nie wszyscy łapią się na nowy program socjalny, to wiemy, że pierwszy pedagog skorzystał już takiej możliwości.
Laptop dla nauczyciela wykorzystany
Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji, poinformował na platformie X (dawny Twittter), że pierwszy nauczyciel wykorzystał już bon na zakup laptopa. Nie wiemy, w jakim konkretnie sklepie pedagog skorzystał z programu i jaki model urządzenia zakupił. Natomiast do wykorzystania miał kwotę 2500 zł. Możliwy jest zakup sprzętu droższego, ale w takim przypadku nauczyciel brakująca sumę musi dołożyć z własnej kieszeni.
Pierwszy bon w ramach programu Laptop dla Nauczyciela wykorzystany w sklepie.
Realizujemy daną wspólnie z obietnicę, polska szkoła krok po kroku staje się bardziej cyfrowa. — Janusz Cieszyński (@jciesz)
Program od początku budził duże wątpliwości. Nauczycielom nie spodobało się, że część z nich została wykluczona ze wsparcia. W niedawnym komunikacie , że bon na zakup laptopa otrzyma każdy pedagog, niezależnie od tego, jakiego przedmiotu uczy i w jakich klasach. Po prostu program został podzielony na etapy i aktualnie mogą z niego skorzystać wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach IV–VIII publicznych i niepublicznych szkół podstawowych.
Pełny harmonogram wygląda następująco:
- wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach IV–VIII publicznych szkół podstawowych (10 października),
- wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach IV–VIII niepublicznych szkół podstawowych (11 października),
- wychowawcy i nauczyciele wykładający wszystkie przedmioty w klasach odpowiadających klasom IV–VIII szkoły podstawowej w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej (12 października),
- inni niż nauczyciele i wychowawcy pracownicy pedagogiczni w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych oraz w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej, przyporządkowani do klas IV–VIII w publicznych i niepublicznych szkołach podstawowych lub do klas odpowiadających klasom IV–VIII szkoły podstawowej w publicznych szkołach artystycznych, a także w niepublicznych szkołach artystycznych posiadających uprawnienia publicznej szkoły artystycznej (13 października).
Pozostali nauczyciele będą mogli skorzystać z bonu w najpóźniej do połowy 2024 roku. W sumie wsparcie może otrzymać aż 465 tys. pedagogów w całej Polsce.
09.10.2023 10:34
W aplikacji mObywatel pojawią się wkrótce dwa nowe dokumenty. Będą to cyfrowe wersje legitymacji zawodników i trenerów zrzeszonych w Polskim Związku Piłki Nożnej (PZPN).
Minister cyfryzacji Janusz Cieszyński i Sekretarz Generalny PZPN Łukasz Wachowski ogłosili, że wkrótce trenerzy i zawodnicy zrzeszeni w tej organizacji znajdą w aplikacji mObywatel cyfrowe wersje legitymacji trenerskich i zawodniczych.
Cieszę się, że to właśnie PZPN, który zrzesza setki tysięcy sympatyków sportu, jest pierwszą organizacją sportową, która włącza się w mObywatela. Liczę na to, że kolejne instytucje i organizacje związane ze światem sportu, pójdą w jego ślady.
– powiedział Janusz Cieszyński, minister cyfryzacji
Szef resortu cyfryzacji dodał, że legitymacje trenerskie pojawią się w aplikacji mObywatel jeszcze w tym roku. Chodzi o około 25 tysięcy cyfrowych dokumentów. Kolejnym etapem będzie wprowadzenie do aplikacji legitymacji piłkarzy, których jest kilkaset tysięcy.
Bardzo cieszymy się z wprowadzenia nowych funkcjonalności w aplikacji mObywatel. Cyfrowe wersje legitymacji z pewnością ułatwią życie naszym trenerom i zawodnikom. W pierwszej kolejności skorzystają zwłaszcza szkoleniowcy, którzy muszą wylegitymować się przed każdym meczem. Teraz nie będą musieli zabierać ze sobą plastikowych dokumentów, a pokażą na aplikacji w telefonie, że ich licencja jest ważna.
– powiedział Łukasz Wachowski, Sekretarz Generalny PZPN
Połączenie aplikacji mObywatel z Extranetem PZPN jest dla nas bardzo ważnym krokiem. W naszym systemie znajdują się wszystkie wyniki rozgrywek piłkarskich, które odbywają się na terenie całej Polski. Dziś trenerzy będą mogli szybko udowodnić, że mają ważne licencje, a zawodnicy potwierdzić, że są piłkarzami. W przyszłości chcielibyśmy, aby w aplikacji mObywatel każdy z zawodników miał również informację o tym, w ilu meczach zagrał, ile strzelił goli czy zobaczył kartek.
– dodał Marek Łukiewski, Przewodniczący Komisji Piłkarstwa Amatorskiego i Młodzieżowego PZPN i jednocześnie Zastępca Sekretarza Generalnego PZPN odpowiedzialny za obszar IT
06.10.2023 8:43
05.10.2023 8:39
W trakcie wyborów można skorzystać z mDowodu w aplikacji mObywatel. Może to być pole do nadużyć i możliwości głosowania za kogoś innego — przestrzega jedna z posłanek.
Aplikacja mObywatel to bez wątpienia udany twór obecnego rządu, który wprowadził wiele ułatwień i wyeliminował konieczność noszenia ze sobą portfela z mnóstwem dokumentów.
Niedawno minister cyfryzacji Janusz Cieszyński w pierwszych tygodniach od wprowadzenia wersji 2.0. Rzecz w tym, że w kontekście nadchodzących wyborów mObywatel może być polem do nadużyć — pisze .
mObywatel a wybory 2023
Aplikacja mObywatel i znajdujący się w niej cyfrowy dokument tożsamości jest jedną z dopuszczalnych metod weryfikacji osób w trakcie nadchodzących wyborów.
Polega ona na wyświetleniu na ekranie smartfona certyfikatu, uruchomienie którejś z funkcji aplikacji lub wygenerowanie przez członka komisji specjalnego kodu QR (tzw. mWeryfikator), który musi zeskanować posiadacz aplikacji mObywatel. Jednak w większości przypadków weryfikacja będzie bardzo prosta.
Wystarczy GIF?
W wytycznych dla komisji obwodowych znajduje się zapis, z którego wynika, że weryfikacja za pomocą aplikacji mObywatel ma być bardzo prosta i opierać się na metodzie wizualnej. Członkowie komisji mają zwracać uwagę na aktualną godzinę i datę, falującą flagę oraz hologram. A co z bardziej szczegółową weryfikacją?
Państwowa Komisja Wyborcza, w odpowiedzi na pismo posłanki KO Hanny Gill-Piątek, pisze, że "powołane wyżej wytyczne nie przewidują natomiast obowiązku korzystania przez obwodowe komisje wyborcze z mWeryfikatora". To zdaniem polityk może być polem do nadużyć. Jej zdaniem możliwe może być zagłosowanie za kogoś innego, posługując się np. spreparowanym zrzutem ekranu.
Sami urzędnicy uważają, że podrobienie aplikacji, w tym hologramu zmieniającego barwy w zależności od przechylenia telefonu są poza zasięgiem oszustów i problem tak naprawdę nie występuje.