Reprezentacja Czech, podobnie jak Polska, spisuje się poniżej oczekiwań i selekcjoner Jaroslav Silhavy jest o krok od zwolnienia. Jeden z czeskich dziennikarzy podsunął związkowi zaskakujący pomysł, by zatrudnić w jego miejsce Marka Papszuna.

Nie tylko reprezentacja Polski zawodzi w trakcie eliminacji do Euro 2024. Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisuje się także jeden z naszych grupowych rywali, czyli wyprzedzająca biało-czerwonych drużyna Czech. Jak donoszą tamtejsze media, w czeskiej kadrze może dojść do zmiany selekcjonera i to jeszcze przed meczem z Polską. Wiadomo już, kiedy ma zapaść ostateczna decyzja.

PKO BP kontynuuje zagraniczną ekspansję. Bank chce w 2024 roku otworzyć swoje przedstawicielstwo na rynku węgierskim, zaś na rynku rumuńskim chce działać w formie oddziału korporacyjnego. Zagraniczne oddziały korporacyjne PKO Banku Polskiego działają obecnie w Niemczech, Czechach, a także na Słowacji.

Polska tylko zremisowała z Mołdawią 1-1 w meczu eliminacji Euro 2024, czym mocno skomplikowaliśmy sobie sprawę bezpośredniego awansu z grupy E. - Przeprowadziliśmy kilka niezłych akcji, ale w futbolu liczą się bramki, a nie okazje do ich zdobycia - tak Stefan Majewski, były znakomity piłkarz i trener, podsumował niedzielny mecz. "Biało-Czerwonym pozostał do rozegrania w kwalifikacjach pojedynek z Czechami w Warszawie.

Reprezentacja Polski zremisowała w niedzielę z Mołdawią 1:1. Jedyną bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Karol Świderski. Ten wynik to nie tylko wielkie rozczarowanie, ale przede wszystkim komplikacja szans na awans. Po meczu nie zabrakło ogromnych słów krytyki piłkarzy. - Ja dziś w tej reprezentacji widzę wielu milionerów, którzy zachłysnęli się tym pierwszym sukcesem - powiedział o zawodnikach jeden z ekspertów w trakcie programu serwisu Meczyki.pl.

W przedostatnim meczu eliminacji do Euro 2024 w Niemczech reprezentacja Polski zremisowała na u siebie z Mołdawią 1:1. A to oznacza, że awans na ten turniej nie zależy już tylko i wyłącznie od nich. To spotkanie na antenie "Kanału Sportowego" podsumował Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski powiedział, co według niego, zaważyło na podziale punktów i wypowiedział się o listopadowej potyczce z Czechami.

Bardzo długo pachniało sensacją w spotkaniu naszych grupowych rywali do przyszłorocznych eliminacji mistrzostw Europy. Czesi, którzy chcieli zmazać plamę po niedawnym 0:3 z Albanią, od początku ruszyli do huraganowych ataków - w pierwszej połowie oddali aż 23 strzały - ale długo nie mogli pokonać bramkarza Wysp Owczych. Dokonali dopiero na kwadrans przed końcem spotkania. Potrzebowali do tego rzutu karnego.

Sensacja wisiała w powietrzu, ale ostatecznie do niej nie doszło. Reprezentacja Czech uniknęła gigantycznej wpadki, która mogłaby znacznie skomplikować jej sytuację w walce o awans na Euro 2024.

Czesi mieli przygniatającą przewagę w meczu z Wyspami Owczymi, ale bardzo długo zanosiło się na sensację. Gospodarze wygrali 1:0 po golu z rzutu karnego dopiero w 76. minucie.