Baner Fuksiarz
Wiadomości z tagiem Crash Bandicoot  RSS
Dzięki RTX Remix od Nvidia oryginalny Tomb Raider lśni na nowo

07.08.2023 23:37

Kultowe tytuły, takie jak Resident Evil i Tomb Raider, nadal urzekają swoją trwałą grywalnością i urokiem, nawet jeśli ich grafika często pokazuje swój wiek. Ale jest na to sposób!Rok 1996 był jednym z najlepszych w historii gier, przynosząc debiut serii Tomb Raider oraz innych legendarnych tytułów, takich jak: Resident Evil, Diablo, Super Mario 64, Quake, Crash Bandicoot, Command & Conquer: Red Alert czy Super Mario RPG, by wymienić tylko część kultowych produkcji. Seria Tomb Raider przez dekady doczekała się licznych kontynuacji, spin-offów...

Źródło: naekranie.pl

Crash Bandicoot powraca w nowej formie. Łatwo można dołączyć do testów

17.04.2023 15:33


Mieliśmy już klasycznego jamraja, kierowcę rajdowego, a teraz kultowa postać dołączyć do kolejnych zawodów. W Crash Team Rumble przyjdzie nam zmierzyć się w emocjonujących starciach 4 vs 4.
Crash Bandicoot jest postacią doskonale znaną wielu graczom. Niejeden miłośnik gier wideo wychowywał się na przygodach zwariowanego jamraja. Po wielu latach gra wróciła w 2017 roku w ramach Crash Bandicoot N.Sane Trilogy. Crash powrócił w wielkim stylu i już wkrótce później powstało kilka kolejnych gier z tą postacią w roli głównej. Teraz ponownie będziemy mogli się wcielić w rudego jamraja, lecz w nieco innym wydaniu.

Crash Team Rumble. Beta testy za zakup gry w przedsprzedaży


Crash Team Rumble ukaże się oficjalnie na rynku już 20 czerwca 2023 roku. Jednak już wkrótce rozpoczną się ostatnie zamknięte testy beta, do których bardzo łatwo jest się zapisać, jednak trzeba się pośpieszyć. Wystarczy kupić grę w przedsprzedaży przed 20 kwietnia. 
Crash Team Rumble Edycja Deluxe w wydaniu pudełkowym zawiera:
  • GrÄ™ na noÅ›niku fizycznym
  • Odblokowanie wyjÄ…tkowego Karnetu Bojowego w Sezonach 1. i 2. (dostÄ™pne tylko w trakcie trwania tych sezonów)
  • Natychmiastowe odblokowanie 25 poziomów wyjÄ…tkowego Karnetu Bojowego w Sezonie 1. (dostÄ™pne tylko w trakcie trwania sezonu)
  • Cyfrowy ‘Protopakiet’, w skÅ‚ad którego wchodzi:
  • 8 skórek postaci 'BryÅ‚a'
  • CieÅ„ 'Piksele'
  • Muzyka najlepszego gracza 'Spróbuj mi dorównać'
  • Czapka 'BryÅ‚a'
  • Plecak 'BryÅ‚a'
  • Efekt punktowania 'BryÅ‚a'
  • Unikalny baner

Dodatkowo, jeśli zamówisz grę w przedsprzedaży, otrzymasz:
  • DostÄ™p do zamkniÄ™tej bety Crash Team Rumbleâ„¢ (w przypadku zakupu przed 20 kwietnia 2023)
  • SkórkÄ™ 'Retro' dla Tawny

Crash Team Rumble wyznacza serii nowy kierunek, stawiając naprzeciwko siebie kultowych bohaterów i złoczyńców, znanych z uniwersum Crash Bandicoot, w rywalizacji drużynowej 4 na 4. Gracze będą walczyć na przeróżnych mapach pełnych niebezpieczeństw, starając się zebrać wystarczająco dużo owoców wumpa, by zapewnić swojej drużynie zwycięstwo. Uczestnicy zabawy dołączą do bohaterów albo złoczyńców i wykorzystają unikatowe umiejętności wszystkich postaci do zdobycia przewagi nad przeciwnikiem. W każdym meczu liczy się praca zespołowa: gracze muszą wspólnie stawiać czoła drużynie przeciwnej, bronić banku owoców wumpa i zdobywać premie punktowe w kluczowych miejscach na mapie.
 
 

Źródło: www.telepolis.pl

Rewelacyjne gry w lipcowym PlayStation Plus. Jest na co czekać

27.06.2022 8:16

Rewelacyjne gry w lipcowym PlayStation Plus. Jest na co czekać
Jeśli plotka się potwierdzi, a zazwyczaj się potwierdza, to w lipcu posiadacze PlayStation Plus otrzymają za darmo świetne gry.
PlayStation Plus przeszło ostatnio duże zmiany. Japończycy w końcu uruchomili konkurencję dla Xbox Game Pass. Jednak nie zrezygnowano z tego, co było już wcześniej, czyli comiesięcznego rozdawnictwa darmowych gier. Właśnie wyciekła lista lipcowych tytułów i zapowiada się rewelacyjnie.

PS Plus — darmowe gry w lipcu 2022


Informacja ealabs, który praktycznie co miesiąc wyprzedza o kilka dni oficjalny komunikat PlayStation i niemal w ogóle się nie myli. Tym samym poniższej listy możemy być pewni na jakieś 99%. Lipcowe PS Plus zapowiada się świetnie.
W sumie użytkownicy PS Plus, w tym najtańszego pakietu Essential, dostaną w lipcu dostęp do trzech gier:
  • Crash Bandicoot 4: It's About Time (PS4/PS5)
  • The Dark Pictures Man Of Medan (PS4)
  • Arcadegeddon (PS4/PS5)

PS Plus lipiec 2022 darmowe gry
Gracze powinni zainteresować się przede wszystkim dwoma pierwszymi tytułami. Czwarta część Crasha wciąż jest stosunkowo świeżą produkcją (została wydana w 2020 roku), która zebrała bardzo dobre oceny zarówno recenzentów, jak i graczy. Z kolei The Dark Pictures Man Of Medan to bardzo dobra przygodówka w stylu interaktywnego filmu. Natomiast Arcadegeddon to strzelanka TPP z trybem współpracy.
 
 

Źródło: www.telepolis.pl

Gry naszego dzieciństwa - w co grało się 20 lat temu?

01.06.2022 18:29


Pegasus czy Atari? Super Mario czy Prince of Persia? Z okazji Dnia Dziecka wspominamy, w jakie gry grało się 20 (i więcej) lat temu.
Dzień Dziecka to bardzo fajne święto. Najmłodsi dostają tego dnia prezenty i wszystko uchodzi im płazem - nawet zjedzenie ciastek na kolację i pójście spać bez mycia zębów.
A dorośli? Dorośli mogą za to powspominać, jak to fajnie za ich czasów bywało. I jako że w redakcji metryką zdecydowanie bliżej nam do tej grupy (choć oczywiście w sercu wszyscy jesteśmy wiecznie młodzi), także my wybraliśmy się w małą sentymentalną podróż. Konkretnie postanowiliśmy wrócić wspomnieniami do gier komputerowych, w które zagrywaliśmy się w dzieciństwie.
Bo w końcu czemu by nie? W końcu to one były dla większości z nas jednym z pierwszych kontaktów z nowoczesną technologią i zaszczepiły w nas pasję do tego świata. Można powiedzieć, że to dzięki grom komputerowym możecie każdego dziś czytać Telepolis w swojej obecnej formie. Warto więc poświęcić chwilę uwagi temu, od czego wszystko się zaczęło. Arkadiusz Bała

Contra

Contra
Mój pierwszy kontakt z grami komputerowymi miał miejsce bardzo wcześnie. W domu od kiedy pamiętam mieliśmy Pegasusa. Nie jakąś podróbkę, a oryginalnego szarego Pegasusa z Bobmarku, sprzedawanego razem z charakterystycznym fioletowym kartridżem 168in1.
Tak, 168in1 to po prostu piracka składanka, zawierająca kilka popularnych w tamtym okresie tytułów. Nie, tak naprawdę nie było tam 168 różnych gier. To znaczy, menu zawierało 168 różnych pozycji, jednak wiele z nich było po prostu wariacjami na temat tego samego tytułu; jedna mogła zaczynać się od drugiego poziomu, a w innej dostawaliśmy na start więcej życia. W tamtych czasach takie kompilacje były czymś normalnym, a jednak żadna nie mogła równać się ze 168in1.

Contra
Dlaczego? Dlatego, że takiego nagromadzenia legendarnych gier nie widział chyba żaden inny nośnik w historii elektronicznej rozrywki. Na jednym kartridżu można było znaleźć Super Mario Bros., Tetrisa, Arkanoida, Ice Climbers i wiele innych gier, które dziś uchodzą za kultowe oraz stanowią kamienie milowe w historii określonych gatunków. Z tamtego grona szczególnie ciepło wspominam jednak jeden tytuł: Contrę.
Contra to klasyczna strzelanka, w której biegniemy w prawo i strzelamy do wszystkiego co się rusza. Nawet w czasach premiery tytułu nie brzmiało to szczególnie odkrywczo, ale czy musiało? Czy nie wystarczyło, że mieliśmy okazję wcielić się w inspirowanego Rambo komandosa (a nawet trochę więcej niż „inspirowanego”) i własnoręcznie pokonać armię wrogich żołnierzy, bojowe maszyny i kosmitów żywcem wyjętych z kolejnych odsłon Obcego? Wystarczyło, tym bardziej że klimat wylewał się z każdego piksela wyświetlanego na starym kineskopie.
I nie tylko z piksela, bo muzyka w Contrze również była doskonała. Dynamiczne, heavy metalowe riffy świetnie komponowały się z szybką akcją na ekranie i zapadały w pamięć znacznie lepiej niż większość utworów, które można usłyszeć we współczesnych produkcjach.

Contra
I wiecie co? Już samo to by wystarczyło, żebym miał do Contry olbrzymi sentyment. Ale sam sentyment to za mało, żebym chciał do tej gry wracać. A wracam i to po 35 latach od jej premiery. Dlaczego? Dlatego, że nawet dziś niewiele jest tytułów, które byłyby tak dopracowane u samych podstaw.
Precyzyjne sterowanie, tryb kooperacyjny, oryginalny projekt poziomów, wymagający, ale sprawiedliwy poziom trudności – te rzeczy do dziś wypadają bez zarzutu, a Contra mogłaby robić za wzór dla niejednego współczesnego tytułu. I w pewnym sensie robi, bo na przestrzeni lat doczekała się licznych naśladowców. A jednak oryginał jest tylko jeden i do dziś jego miejsce w moim sercu (oraz na dysku PlayStation 5) jest niezagrożone. Damian Jaroszewski

The Legend of Dragoon


Kiedy Arek postawił mnie przed zadaniem napisania o grze swojego dzieciństwa, to niemal złapałem się za głowę. Wyzwanie wydawało się niemożliwe do wykonania. Momentalnie na myśl przyszło mi przynajmniej kilka tytułów, o których mógłbym napisać, ale jednocześnie nie byłem w stanie wybrać tego jednego, który górowałby nad pozostałymi. No i co to oznacza „gra dzieciństwa”? Czy do tej kategorii łapią się produkcje, w której grałem w wieku nastoletnim? Bo jednak to z tego okresu dobrze wspominam najwięcej produkcji.

The Legend of Dragoon
Wiem, że może sam sobie to zadanie utrudniłem, ale ostatecznie dokonałem wyboru. Zastanawiałem się na Resident Evil, Silent Hill, Star Wars: Knights of the Old Republic, Football Manager (grałem jeszcze w Championship Manager), Pro Evolution Soccer, które pamiętam jeszcze pod nazwą International Superstar Soccer czy też Metal Gear Solid, bowiem było moją pierwszą grą na PlayStation. W każdej z tych produkcji spędziłem dużo czasu, chociaż w PES-ie i FM-ie zdecydowanie najwięcej. Wszystkie wspominam bardzo dobrze. Jednak na żadną z nich się nie zdecydowałem. Jest bowiem produkcja, którą zawsze wspominam ze szczególnym sentymentem. Podejrzewam, że nawet jej nie znacie.

The Legend of Dragoon
Ta gra to The Legend of the Dragoon, które wyszło w 1999 roku, czyli jak miałem 12 lat, chociaż podejrzewam, że mogłem w nią grać rok później. Myślę, że taki wiek jak najbardziej wpisuje się w definicję dzieciństwa. Czemu akurat ta gra? Powiem szczerze, że nie wiem. Została ona stworzona przez Japan Studio, a wydana przez SCE, czyli Sony Computer Entertainment. Zdaję sobie sprawę, że było pewnego rodzaju odpowiedzią, a może nawet zrzynką z Final Fantasy. Rzecz w tym, że to właśnie Legendę Smoka wspominam najlepiej.

The Legend of Dragoon
Niemal jak wczoraj pamiętam, że grę kończyłem w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. W mojej pamięci tkwi wspomnienie, w którym siedzę w swoim pokoju przed niewielkim telewizorem z podłączonym PSX-em i pokonuję kolejnych przeciwników w tym turowym jRPG. Po chwili mama woła mnie na wigilijną kolację. Może właśnie to zadecydowało, że jest to moja gra dzieciństwa. Może fajna fabuła, a może system walki, który oprócz wybierania ataków wymuszał też naciskanie przycisków w odpowiednim momencie, aby tworzyć kombinacje ciosów. Nie wykluczam, że sama tematyka postaci zamieniających się w smoki mogą mieć tutaj znaczenie. Nie ma to znaczenia. Szkoda, że marka prawdopodobnie bezpowrotnie przepadła. Wiele dałbym za remake lub kontynuację. Patryk Łobaza

Crash Bandicoot

Crash Bandicoot
W dzieciństwie grywałem w wiele gier. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że urodziłem się z padem w ręce. Moje pierwsze kroki stawiałem wraz z ogrywaniem kartridży na Pegasusa, jednak najbardziej w pamięć zapadła mi gra na PlayStation. 
Chodzi tu konkretnie o znaną serię gier platformowych Crash Bandicoot, w której tytułowym Crashem pokonujemy kolejne przeszkody i poziomy, by ostatecznie uratować świat. Pierwsza część oryginalnej trylogii wyszła jeszcze w 1996, czyli roku mojego urodzenia. Ja miałem przyjemność ogrywać ją kilka lat później i często do niej wracałem.

Crash Bandicoot
Fabuła rozgrywki jest raczej nieskomplikowana. Wcielamy się w tytułowego Crasha, który jest wynikiem eksperymentów doktora Neo Cortex. Naukowiec chce wykorzystać zmutowane zwierzęta do przejęcia władzy nad światem. Na szczęście naszemu zwariowanemu jamrajowi udaje się uciec z jego łapsk. Niestety, szalony naukowiec nadal więzi Tawnę, samicę, którą Crash musi uwolnić.
Sama rozgrywka nie jest zbyt długa, bo przejście pierwszej części zajmuje około 2-3 godziny. Tak samo sytuacja wygląda w przypadku reszty trylogii, czyli Crash Bandicoot 2: Cortex Strikes Back z 1997 roku i Crash Bandicoot 3: Warped z 1998 roku. Chociaż w czasach dziecięcych ich przejście zajmowało mi dziesiątki godzin. Rozgrywka, pomimo tego, że jest krótka, oferuje wiele różnych aktywności. Oprócz omijania kolejnych przeszkód i skakania przeciwnikom po głowach, na swojej drodze napotkamy kilku zróżnicowanych bossów i wyjątkowych poziomów, jak na przykład ten, który pokonujemy ujeżdżając dzika.

Crash Bandicoot
O mojej miłości do tej serii w dzieciństwie może świadczyć fakt, że jako 6-7 letnie dziecko postanowiłem napisać o tej grze książkę. Nie była to fabularna opowieść o bohaterach z gry lub chociaż umiejscowiona w jej świecie. Bardziej przypominała serię wpisów encyklopedycznych. Wpisywałem imię postaci, a pod spodem wszystkie informacje, jakie o niej posiadałem. Najobszerniejszym wpisem był oczywiście ten o samym Crashu, który zajmował aż dwie strony mojego małego notesu.
O tym, że Crash Bandicoot jest grą nie tylko mojego dzieciństwa świadczy fakt, że seria została w 2017 roku odtworzona na PlayStation 4. Niestety, odświeżona wersja nie wciągnęła mnie tak bardzo, jak oryginał dwadzieścia lat temu. Anna Rymsza

Blockout

Blockout
Sporą część dzieciństwa tłukłam w Tetris na Pegasusie, ale to Blockout uważam za najważniejszą grę mojej młodości. To Tetris w 3D, w którym klocki spadają „na dno studni”. W końcu jakieś wyzwanie!
Dlaczego to Blockout wygrał? Powody były dwa. Po pierwsze, w Tetris przekręcałam licznik. Implementacja na Pegasusa miała 10 poziomów, potem wracała do pierwszego. Dodatkowy wymiar w Blockoucie przywracał uczucie, że mierzę się z wyzwaniem. Poza tym można wybrać rozmiar studni i poziom skomplikowania klocków. Po drugie – ważniejsze – w Blockout mogłam grać tylko w szkole, więc gloria hiscorów spływała na mnie nie tylko z samotnego monitora kineskopowego, ale i od innych ludzi.
Blockout to gra polskich twórców, wydana w 1989 roku, wydana na kilka platform przez California Dreams. Trafiłam na nią 8 lat po premierze, za co mogę podziękować nieśpiesznej modernizacji mojej podstawówki. Grałam na DOS-ie i był to mój pierwszy kontakt z komputerem osobistym z kolorowym monitorem… a także pakietem CorelDRAW 6, siecią komputerową i programowaniem z żółwiem. To były ciekawe czasy dla trzynastolatki!

Blockout
Cel gry jest właściwie identyczny, jak w Tetrisie, ale jest dodatkowy wymiar do zabawy. Klocki spadają w głąb tunelu, są trójwymiarowe, a znika nie pełna linia, ale pełny kwadrat. Zabudowanie kolejnych „pięterek” powoduje, że jest coraz mniej miejsca na manewrowanie kolejnymi klockami – tak samo, jak w Tetrisie. Jednak Blockout daje nie jedną, ale trzy osie obrotu klocków… jest więc 16 razy trudniej! Ponadto Blockout miał kilka zestawów klocków do wyboru, więc można było zaszaleć z poziomem wyzwania.
Blockout jeszcze przez wiele lat miał fanów w różnych częściach świata. 10-15 lat temu wciąż organizowane były turnieje, a w sieci nadal można znaleźć bazy wyników najlepszych graczy i się z nimi „zmierzyć”. Spróbuj! Na stronie blockout.de możesz pobrać wersję gry dla Windowsa. Polecam też fanowską kontynuację – Blockout II – wydaną na Windowsa i Linuxa. Znajdziesz ją na stronie . Lech Okoń

Scorched Earth


Za mojego dzieciństwa domowy komputer nie był jeszcze standardowym wyposażeniem każdego domu. Gdy więc kolega dostał sprowadzonego z Niemiec IBM-a, z szaleńczym 386 (16 MHz) i aż 2 MB pamięci RAM (już wtedy był to sprzęt trącający myszką), zaczęliśmy dumać, co można na tym włączyć. Scorched Earth okazał się największym hitem.
Mowa o DOS-owym protoplaście gry Worms, w którego graliśmy całymi dniami większą grupą znajomych. Tytuł to bez rozbudowanej grafiki, bez choćby kilkubitowej ścieżki dźwiękowej, ot proste figury geometryczne i mniej lub bardziej skrzecząca namiastka wybuchów pocisków, które wystrzeliwane są z naszych czołgów.
Bo to właśnie czołgi, a nie zabawne robaki są tutaj narzędziem zagłady. Twórca gry, Wedndell Hicken, w swojej turówce postawił mocno w grę wieloosobową. W końcu co może być przyjemniejsze od naparzania się w aż 10 osób? Scorched Earth był u nas popularny naprawdę długo — nawet gdy przy telewizorze stanęło PlayStation pierwszej generacji, na którym muskuły prężył kultowy Tekken 2, wciąż wracaliśmy do gry, która można powiedzieć, że grafiki nie miała. Miała natomiast tę miodność i interakcję z żywym człowiekiem, której teraz skutecznie doszukuję się w grach planszowych. Marian Szutiak

Prince of Persia

Prince of Persia
Ponad 30 lat temu amerykaÅ„ska firma Brøderbund Software wydaÅ‚a platformowÄ… grÄ™ komputerowÄ… Prince of Persia. TytuÅ‚ ten poczÄ…tkowo byÅ‚ dostÄ™pny w wersji na komputery Apple II, ale wkrótce zostaÅ‚ udostÄ™pniony również na takie platformy, takie jak Amiga, Commodore 64 czy, w koÅ„cu, PC. Sam swojÄ… przygodÄ™ z tÄ… grÄ… zaczÄ…Å‚em wÅ‚aÅ›nie na pececie, gdy byÅ‚em uczniem szkoÅ‚y podstawowej.
Historia przedstawiona w grze nie jest skomplikowana. Oto król Persji wyjeżdża na wojnę, a tymczasem władzę w państwie próbuje przejąć zły wezyr Jaffar. By mu się to udało, musi pojąć za żonę księżniczkę, która jednak jest zakochana w kimś innym. Wezyr każe porwać jej wybranka i umieścić w lochu, a samej księżniczce daje wybór: poślubi Wezyra w ciągu godziny lub umrze. Celem gry, w której kierujemy poczynaniami uwięzionego w lochu bohatera, jest dotarcie do księżniczki i jej uwolnienie. W zamian dostanie on jej rękę oraz tytuł księcia Persji.

Prince of Persia
Gra Prince of Persia to typowa platformówka 2D, których wiele było w tamtych czasach. Kierowany przez nas bohater musi przemierzyć lochy pełne pułapek oraz pojawiających się od czasu do czasu przeciwników. Przyszły książę nie jest na początku uzbrojony, ale dosyć szybko zdobywa miecz, który pozwoli mu pokonać wszystkich przeciwników. Trzeba jednak uważać, ponieważ jeden cios miecza w nieuzbrojonego bohatera kończy się jego śmiercią. Liczy się również czas – 1 godzina. Jeśli nie zdążymy, przegrywamy.

Prince of Persia
Pod względem grafiki czy dźwięku gra nie ma szans w starciu ze współczesnymi tytułami, jednak jej grywalność stoi na bardzo wysokim poziomie i potrafi wciągnąć. Zresztą przekonajcie się sami - gra jest cały czas łatwo dostępna. Zagracie w nią nawet w przeglądarce. Michał Świech

Baldur's Gate II

Baldur's Gate 2
Byłem wyjątkowo nudnym dzieckiem. Wyszukiwałem w Internecie informacje o włoskich dywizjach pancernych podczas II wojny światowej i czytałem opisy bitwy pod Sadową między Austrią i Prusami. Do czternastego roku życia dosłownie nie słuchałem muzyki.
Ze zdrowymi na umyśle dziećmi łączyło mnie maniakalne czytanie Harry’ego Pottera. Grałem w niewiele gier, ale wyjątkowo ukochałem sobie wtedy te, gdzie był wielki fantastyczny świat. Baldur's Gate, Neverwinter Nights, Warcraft III. Wyjątkowo nie lubiłem za to Science Fiction ani nawet jakiejkolwiek tematyki kosmosu, dlatego nie podchodził mi wcale Starcraft, ani później nie byłem fanem serii Mass Effect. Gwiezdne Wojny wcale nie były wyjątkiem.
Tu nic się nie zmieniło.

Baldur's Gate 2
Ale to właśnie Baldur's Gate, a szczególnie Baldur's Gate II była, jest i będzie moją ulubioną grą.
Urzekła mnie wtedy bogata historia i olbrzymi świat. Każda najmniejsza ulica była miejscem, gdzie można było z kimś porozmawiać lub dostać nową misję. Świat był spójny, a każda decyzja w grze dużo znaczyła. Wielkie znaczenie miała (i ma!) bardzo aktywna i duża scena modderska. Czasami dalej można spotkać kogoś, kto pisze coś dla dwudziestoletniej gry. Polski dubbing stoi na najwyższym poziomie. Fraza zanim wyruszysz w drogę, musisz zebrać drużynę, którą wypowiada Piotr Fronczewski stała się nieśmiertelna.
To się nie zmieniło. Te wszystkie cechy dalej urzekają, a jakbym chciał poznać historię ze wszystkich modów, to musiałbym się sklonować. A i tak zagrałem w Baldura z 10 razy. Mogę z dumą powiedzieć, że testowałem naprawdę masę modyfikacji.

Baldur's Gate 2
Niestety, o ile tła jakoś dają radę, tak postacie czy przerywniki filmowe po upływie lat wyglądają tragicznie. Można powiedzieć to o dużej części szaty graficznej. Zawsze jednak na to przymykam oko. Wracam do gry coraz rzadziej, ale zdarza się. Moim małym życiowym sukcesem jest to, ze nawet całkiem niedawno zainteresowałem tytułem dwie koleżanki, które same są młodsze niż BG 2. Oczywiście zagrały w wersję klasyczną, niedawny remake gry to jakieś nieporozumienie.
Też chciałbym przejść go znowu po raz pierwszy.
Jak widać, ile osób, tyle wspomnień i gier, które zapadły nam w pamięć. A w co Wy grywaliście w dzieciństwie? Koniecznie podzielcie się swoimi wspomnieniami w komentarzach!
 
 
 

Microsoft idzie na rękę posiadaczom PlayStation 5

21.01.2022 7:40

Microsoft idzie na rękę posiadaczom PlayStation 5
Phil Spencer, szef Xboxa, oficjalnie potwierdził, że gry z serii Call of Duty nadal będą pojawiać się na konsolach PlayStation. Nawet pomimo przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft.
Kilka dni temu gruchnęła największa wiadomość w świecie gamingu od lat. Microsoft ogłosił, że . Chociaż transakcja jeszcze nie została oficjalnie zatwierdzona, to wywołała małe trzęsienie ziemi w branży.

Call of Duty nadal na PlayStation


Wiele osób zaczęło się zastanawiać, jak tak wielkie przejęcie wpłynie na Sony. Pierwsze symptomy nie są najlepsze. Japończycy stracili kilkanaście procent na giełdzie, co bez wątpienia było dotkliwym ciosem. W tym samym czasie gracze zastanawiali się, czy przyszłe gry Activision Blizzard w ogóle trafią na konsole PlayStation.
Tutaj na szczęście do akcji wszedł Phil Spencer, czyli szef Xboxa, a tym samym także przyszły szef Activision Blizzard. Na Twitterze napisał on, że Microsoft zamierza uhonorować wszystkie umowy, co oznacza, że gry z serii Call of Duty nadal będą ukazywać się na konsolach Sony.
Rozmawiałem w tym tygodniu z szefami Sony. Potwierdziłem nasz zamiar honorowania wszystkich istniejących umów po przejęciu Activision Blizzard oraz chęć utrzymania Call of Duty na PlayStation. Sony jest ważną częścią naszej branży i cenimy naszą współpracę.

- napisał Phil Spencer.
Fani serii, którzy preferują konsole PlayStation, mogą czuć się spokojnie. Pytanie brzmi — co z pozostałymi grami? Przecież Activision Blizzard to nie tylko Call of Duty. W portfolio marki znajduje się wiele innych, dużych tytułów, jak np. Diablo, Overwatch, World of Warcaft, Crash Bandicoot, Spyro czy Tony Hawk's Pro Skater. Na ich temat Phil Spencer na razie milczy. Niewykluczone, że z czasem staną się one produkcjami ekskluzywnymi dla Xbox Game Pass.
 

Źródło: www.telepolis.pl

Microsoft szokuje. Takiej transakcji jeszcze nie było

18.01.2022 15:07

Największe przejęcie w historii! Blizzard na celowniku giganta
To może być największe i najważniejsze przejęcie w branży gier. Blizzard Entertainment znalazło się na celowniku Microsoftu.
AKTUALIZACJA:
Dosłownie chwilę po opublikowaniu newsa Microsoft opublikował potwierdzenie informacji. Activision Blizzard oficjalnie stało się częścią Microsoft Gaming! Transakcja nie została jeszcze domknięta, ale to już tylko kwestia czasu! Na ten moment nie znamy jej kwoty, ale według szacunków to aż 70 mld dolarów!

Microsoft przejmuje Activision Blizzard!
PIERWOTNY TEKST:
Jason Schreier, jeden z najlepiej poformowanych dziennikarzy w branży gier, przekazał, że wkrótce może dojść do jednej z największych i najważniejszych transakcji w historii. Jeśli to prawda, to właściciela może zmienić Activion Blizzard!

Microsoft kupi Activision Blizzard?


Według Schreiera na Activision Blizzard znalazło się na celowniku Microsoftu, który w ten sposób mógłby powiększyć swoje portfolio produkcji ekskluzywnych na Xboxa i PC-ty o wiele znanych serii. To przecież między innymi Call of Duty, Diablo, World of Warcraft, Crash Bandicoot, Overwatch i wiele, wiele innych.
Moment przejęcia nie wydaje się przypadkowy. zarówno prawnymi, jak i wizerunkowymi. W firmie dochodziło do dyskryminacji, a nawet molestowania seksualnego. Z pracą w studiu pożegnało się już wielu pracowników, którzy byli w ten proceder zamieszani.

Pomimo tego Activison Blizzard jest w tym momencie wyceniane na około 51 mld dolarów, więc Microsoft musiałby naprawdę głęboko sięgnąć do kieszeni. Niedawne , wycenione na 12,7 mld dolarów, jest największym w historii branży gier. Microsoft mógłby kilkukrotnie przebić ten rekord.

Źródło: www.telepolis.pl

Remake Star Wars: Knights of the Old Republic z dwoma trybami walki

10.01.2022 14:47

Remake Star Wars: Knights of the Old Republic z dwoma trybami walki
Remake Star Wars: Knights of the Old Republic stał się faktem. Na temat gry pojawia się coraz więcej informacji. Najnowsze dotyczą trybów walki.
Obie części Star Wars: Knights of the Old Republic, chociaż od ich premiery minęło już wiele lat, do dzisiaj uchodzą za kultowe. Wiele osób na pewno umieściłoby je na swojej liście najlepszych gier RPG w historii.
Nic dziwnego, że gracze liczyli na remake tych gier. W końcu ostatnio jest moda na odświeżanie starszych produkcji. Remake'ów doczekały się między innymi Crash Bandicoot, Resident Evil oraz Final Fantasy VII. Na szczęście we wrześniu poprzedniego roku, , odświeżony KOTOR został oficjalnie zapowiedziany.
Na temat gry na razie nie wiemy wiele. Wiadomo, że trafi ona na PlayStation 5 oraz PC, ale data premiery czy szczegóły są nieznane. Najnowsze plotki uchylają nieco rąbka tajemnicy.

Star Wars: Knights of the Old Republic — kiedy premiera?


Najciekawsza plotka dotyczy trybów walki. Według pogłosek gra pozwoli na wybór jednego z dwóch sposób walki. Pierwszy ma być typowo zręcznościowy, przypominający ostatnie God of War. Z kolei drugi ma być zdecydowanie wolniejszy, przypominający mechanikę z Final Fantasy VII Remake, a konkretnie z trybu Wait Mode.
Nieznana jest data premiery Star Wars: Knights of the Old Republic Remake. Plotki mówią o debiucie w 2023 roku, ale to na ten moment nic pewnego. Za grę odpowiada studio Aspyr, w którym pracują dawni deweloperzy BioWare.
 
 

Źródło: www.telepolis.pl

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 46

26.03.2021 18:45


Google Play to kopalnia skarbów, jednak znalezienie przydatnych, starannie wykonanych aplikacji bywa trudne. Stąd pomysł, by podzielić się z Wami naszymi znaleziskami – liczymy też na wasze opinie i propozycje.

PhotoRoom – łatwe awatary, zdjęcia do sklepu i do mediów społecznościowych


Cena: 0 zł, opcjonalne zakupy w aplikacji. Pobierz
PhotoRoom to świetna aplikacja do edycji zdjęć, pozwalająca uzyskać niebanalne efekty. Świetnie się sprawdzi przy tworzeniu naklejek, awatarów, grafik do mediów społecznościowych, na bloga, na YouTube czy zdjęć towarów do sklepu internetowego. W skrócie aplikacja wycina interesujący nas przedmiot ze zdjęcia (automatycznie lub z pomocą użytkownika, jeśli automat zawiedzie) i pozwala nałożyć ramki, tło, efekty itp. Doskonałe jest to, że nie trzeba mieć żadnego pojęcia o grafice ani uczyć się obsługiwać programu graficznego. W większości przypadków wystarczy szablon i trochę zabawy z suwakami. Profesjonalne efekty można uzyskać w kilka minut.
Aplikacja jest darmowa, ale zostawia znak wodny. Można zapłacić, by się go pozbyć i odblokować więcej wariantów tła i szablonów.

Perfect Ear – trening słuchu i wyczucia rytmu


Cena: 0 zł, część treści jest płatna. Pobierz
Perfect Ear dla Androida
Perfect Ear to aplikacja do treningu słuchu i wyczucia rytmu dla początkujących muzyków. Warto użyć jej w parze z aplikacją Clefs do nauki czytania nut <(a href="https://www.telepolis.pl/wiadomosci/aplikacje/5-aplikacji-na-androida-ktore-nie-powinny-ci-umknac-w-tym-tygodniu-czesc-45">polecałam ją tydzień wcześniej). Aplikacja zawiera cały kurs, ale bardziej zaawansowane lekcje i testy są płatne. Całość ma formę gry i nawet łączy się z Grami Google. Ciekawostką jest część poświęcona treningowi śpiewu.
W każdej sekcji znajduje się część teoretyczna i test, przy czym można pominąć podręcznik (w języku angielskim) i przejść od razu do ćwiczeń. Perfect Ear zbiera statystyki wyników z tych ćwiczeń, co pozwala oceniać postępy.

Crash Bandicoot: On the run! – Crash bawi już 25 lat!


Cena: 0 zł, opcjonalne zakupy w aplikacji. Pobierz

Od dłuższego czasu nie umieszczam w tym przeglądzie gier, ale tej nie mogę pominąć. Crash Bandicoot bawi następne pokolenie graczy – tym razem na telefonach. W Google Play została udostępniona stabilna wersja gry Crash Bandicoot: On the run!, łącząca klasyczną mechanikę i przemyślane sterowanie na ekranie dotykowym. W zasadzie można grać jedną ręką, trzymając telefon w pionie, co uważam za zaletę.
Crash i Coco muszą biec, skakać i kręcić się, by rozbić przeszkody i przeciwników. Sporo terenów wyda się znajomych weteranom serii, ale nie brak elementów zupełnie nowych. Niestety i tu dotarło modyfikowanie postaci i bazy przez różne gadżety, wymiana „walut” rozmywająca ich wartość i mikropłatności. To jednak jedyna wada gry w moich oczach – cała reszta jest przyjemna i wciągająca.

vFlat – łatwe skanowanie książek z OCR


Cena: 0 zł. Pobierz
vFlat – skaner dokumentów dla Androida
Skaner dokumentów to jedna z popularniejszych kategorii aplikacji mobilnych, a ten skaner wyraźnie wybija się ponad średnią. Nie robi tego tłumaczeniem na język polski – tu jest fatalnie – ale zestawem funkcji, za które nic nie trzeba płacić. vFlat bowiem potrafi:
  • automatycznie rozpoznać kształt strony
  • skanować dwie strony naraz (tu pomaga poziomica)
  • rozpoznawać tekst na stronach
  • eksportować strony jako PDF i jako plik tekstowy

To wszystko robi za darmo. Kolejną ciekawostką jest drobna, ale praktyczna funkcja, aktualnie dostępna w wersji beta – możliwość automatycznego usunięcia palca. To się na pewno przyda przy skanowaniu grubszych książek, które mają w zwyczaju same się zamykać.

Moja Gazetka – rób zakupy wielkanocne z głową


Cena: 0 zł. Pobierz
Moja Gazetka dla Androida
Moja Gazetka to połączenie listy zakupów z cyfrowymi wersjami gazetek promocyjnych z różnych sklepów. Gazetek jest tu kilkaset, pochodzą z ponad 100 sklepów spożywczych, budowlanych, przemysłowych, kosmetycznych, odzieżowych itp. Oczywiście nie ma powodu, by oglądać wszystkie – możesz dodać do ulubionych te sieci sklepów, które odwiedzasz. Fajnym dodatkiem jest możliwość przeszukiwania cyfrowych wersji gazetek pod kątem produktów, których aktualnie potrzebujesz.
Ponadto można zapisywać tu listy zakupów i udostępniać je innym (jako link lub treść SMS-a). Podobnie można potraktować pojedyncze strony gazetek. Wisienką na torcie jest możliwość przechowywania tu kart lojalnościowych do różnych sklepów. Wybrane gazetki można zapisać offline, można też włączyć powiadomienia o najważniejszych promocjach i wyprzedażach.
 
 
 
 

Źródło: www.telepolis.pl

Crash Bandicoot 4: Najwyższy czas dotarł na nowe konsole, wkrótce pojawi się na PC

12.03.2021 20:22

Zgodnie z zapowiedziami, gra Crash Bandicoot 4: Najwyższy czas staje się dostępna dla zdecydowanie szerszego grona graczy. Na czym można już zagrać, a kto musi jeszcze chwilę poczekać?

Źródło: www.benchmark.pl

Nowe gry na PC i konsole – marzec 2021

03.03.2021 22:06

Nowe gry na PC i konsole – luty 2021
Chociaż początek roku był pod tym względem ubogi, to powoli wchodzimy w etap coraz większych i głośniejszych premier. Sprawdźcie, jakie nowe gry zostaną wydane na PC i konsole w marcu 2021 roku.

Nowe gry w marcu 2021? Sprawdź, w co zagrać!


Nie ma co się oszukiwać – styczeń i luty nie obfitowały w wiele gorących premiery. Początek roku to zazwyczaj okres posuchy i oczekiwania na większe i gorętsze premiery. Marzec jest pierwszym zwiastunem poprawy. W tym miesiącu do graczy trafi kilka nowych produkcji, którymi warto się zainteresować. Które z nich są najciekawsze? Wybraliśmy nowe gry, które trafią w marcu zarówno na konsole, jak i PC-ty.

Loop Hero


Loop Hero to produkcja indie, która łączy w sobie elementy znane z kilku gatunków gier. W tym przypadku mamy połączenie rouge-like, karcianki oraz strategii. Tytuł utrzymany jest w prostej stylistyce retro. Wcielamy się w nim w bohatera, którego celem jest uratowanie średniowiecznego świata.
Premiera: 4 marca
Platforma: PC

Harvest Moon: One World

 
Harvest Moon: One World to kolejna odsłona serii, w której po raz kolejny wcielamy się w farmera. Tym razem naszym głównym zadaniem jest odnalezienie ogników, które zawierają wiedzę o nasionach. Oprócz tego musimy sadzić, zbierać, podlewać, karmić i hodować, czyli robić wszystko to, co porządny rolnik. 
Premiera: 5 marca
Platforma: PS4, Switch

Twierdza: Władcy Wojny

Twierdza: Władcy Wojny
Twierdza: Władcy Wojny, to spin-off bardzo popularnej strategii czasy rzeczywistego, stworzona przez FireFly Studios. Tym razem akcja dzieje się w III w p.n.e. na terenie Dalekiego Wschodu. Jest to typowa strategia, w której musimy dbać nie tylko o militarne, ale także ekonomiczne aspekty naszego państwa. Nowością się Władcy o indywidualnych cechach i umiejętnościach, którym można powierzyć kontrolę nad częścią terytorium.
Premiera: 9 marca
Platformy: PC

Forza Horizon 4

Forza Horizon 4
Forza Horizon 4 oczywiście nie jest nowością. Nie jest nawet tytułem, który dopiero teraz będzie dostępny na PC-tach. Warto jednak odnotować, że produkcja 9 marca trafi na Steama.
Premiera: 9 marca
Platforma: PC (Steam)

Lust from Beyond

Lust from Beyond
Lust from Beyond to przygodowy horror z perspektywy pierwszej osoby. Tytuł, z powodu tematyki mocno erotycznej, skierowany jest do dorosłego odbiorcy. W grze wcielamy się w antykwariusza, chcącego dostać się do krainy rozkoszy i bólu, która systematycznie objawia się mu się w snach. Początkowo premiera była zaplanowana na luty, ale została przesunięta.
Premiera: 11 marca
Platforma: PC

Crash Bandicoot 4: It's About Time


Crash Bandicoot to seria, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Po wielu latach w końcu doczekaliśmy się czwartej, pełnoprawnej odsłony, która wprowadza nie tylko nowe mechaniki, ale też sporo nowych postaci. Oczywiście nie zabraknie też tytułowego jamraja pasiastego (Crash nie jest lisem!).
Premiera: 12 marca
Platforma: PS5, XSX, Switch

Mundaun

Mundaun
Bardzo klimatyczna produkcja z gatunku survival horroru. Wyróżnia się przede wszystkim monochromatyczną i ręcznie rysowaną grafiką. W grze wcielamy się w powracającego po latach do wioski mężczyznę, który zamierza rozwiązać zagadkę śmierci swojego dziadka.
Premiera: 16 marca
Platforma: PC, PS4, PS5, XSX, XOne

Marvel's Avengers

 
Trudno uznać Marvel's Avengers za sukces. Po kilku miesiącach na Steama pozostało zaledwie kilkuset stałych graczy, a przecież mówimy o grze-usłudze, która powinna przyciągać na dłużej. Pomimo tego twórcy się nie poddają i na marzec przygotowali premierę wersji next-genowej, w niej lepszą oprawę graficzną, nowej mechaniki i kolejnych superbohaterów.
Premiera: 18 marca
Platforma: PS5, XSX

Endzone: A World Apart

Endzone: A World Apart
Produkcja stworzona z myślą o miłośnikach citybuilderów, ale jednocześnie wprowadzają ogromny powiew świeżości do tego gatunku. Tym razem nie budujemy zwykłego miasta. Zamiast tego musimy stworzyć dobrze funkcjonującą osadę po światowej katastrofie jądrowej. Stajemy na czele grupy, która po raz pierwszy opuszcza swoje schrony 150 lat po tych wydarzeniach.
Premiera: 18 marca
Platforma: PC

Magic: Legends

Magic: Legends
Produkcja MMORPG osadzona w uniwersum karcianki Magic: The Gathering. Powstała w Cryptic Studios, które jest współtwórcą między innymi MMORPG Neverwinter. Co ważne, przedstawiona historia jest w pełni kanoniczna, co jest nie lada gratką dla fanów uniwersum.
Premiera: 23 marca
Platforma: PC (wczesny dostęp)

Yakuza 6: The Song of Life


Kolejna odsłona gangsterskiej serii rodem z Japonii. Tytuł zadebiutował już w 2018 roku, ale tylko na PlayStation 4. Teraz trafia także na PC-ty oraz Xbox One.
Premiera: 25 marca
Platforma: PC, XOne

It Takes Two

 
Rodzice pewnej dziewczynki chcą się rozwieść, więc ta tworzy ich figurki - jedną z gliny, a drugą z drewna. Z niewiadomych powodów umysły rodziców zostają przetransportowane do figurek. Jakby tego było mało, trafiają do baśniowego świata. Jedynym ratunkiem jest dla nich odbudowanie związku. Produkcja powstała z myślą o trybie kooperacji dla dwóch osób.
Premiera: 26 marca
Platforma: PC, PS4, PS5, XSX, XOne

Monster Hunter: Rise

Monster Hunter: Rise
Kolejna odsłona znanej serii RPG, w której po raz kolejny przyjdzie nam się zmierzyć z wszelkiej maści potworami. Tym razem na konsoli Nintendo Switch.
Premiera: 26 marca
Platforma: Switch

Evil Genius 2: World Domination

Evil Genius 2: World Domination
Aż 17 lat przyszło nam czekać na kontynuację RTS-a Evil Genius, ale fani w końcu się doczekali. Wyróżnikiem gry jest fakt, że wcielamy się w niej w tego złego, który chce zapanować nad światem i walczy z Siłami Sprawiedliwości.
Premiera: 30 marca
Platforma: PC

Kingdom Hearts III


Rewelacyjna gra jRPG z konsol w końcu zawita także na PC-tach. Produkcja łączy w sobie dwa światy - Final Fantasy oraz Disneya ze wszystkimi filmami, bajkami i animacjami. Dlatego obok postaci charakterystycznych dla gatunku jRPG pojawiają się też Kaczor Donald czy też Myszka Miki.
Premiera: 30 marca
Platforma: PC

Źródło: www.telepolis.pl

reklama
player+
Kontakt z nami