Czwarty sezon “Snowpiercer” nie trafi do TNT. To kolejna już ofiara zmian dokonywanych w ramach Warner Bros. Discovery. Co dalej z serialem?

Internetowe narzędzie autorstwa Neila Agarwala pozwala obliczyć, jakie byłyby skutki uderzenia konkretnego obiektu w dowolne miejsce na Ziemi.
Choć wielki kataklizm, wywołany uderzeniem w Ziemię obiektu z kosmosu, pozostaje głównie domeną Hollywood, wizja morderczych zderzeń nie przestaje fascynować.
Programista Neil Agarwal podszedł do zagadnienia w sposób czysto matematyczny, tworząc bardzo nietypowy kalkulator. Jego narzędzie, nazwane „Asteroid Launcher”, pozwala w łatwy sposób oszacować skutki potencjalnego uderzenia asteroidy bądź komety w dowolne miejsce na Ziemi, w tym także w wybrane miasto na terenie Polski.

Wskaż miasto i odpalaj

Po wybraniu rodzaju ciała niebieskiego, a także jego średnicy, kąta zderzenia oraz prędkości, możemy wirtualnie zrzucić kosmicznego przybysza, by zapoznać się z możliwymi skutkami tego rodzaju katastrofy. Algorytmy wyliczą m.in. liczbę ofiar śmiertelnych, średnicę krateru czy siłę wybuchu jako równoważnik trotylowy. Ale też kilka mniej oczekiwanych liczb, na przykład to w jakim promieniu stanąć w ogniu mogłyby ubrania, albo prognozowany koszt strat materialnych.

Przykładowo, jak możemy się dowiedzieć, gdyby skała żelazista o średnicy 500 metrów spadła z prędkością 17 m/s na Łódź, przy kącie 45 stopni, to powstały krater miałby około 9,7 km średnicy i 583 metry głębokości. Zginąć natomiast mogłoby nawet 154 823 mieszkańców miasta – a to wszystko na skutek wybuchu o sile 12 megaton TNT.
Narzędzie Neila Agarwala dostępne jest pod , wprost z poziomu przeglądarki. Dodajmy, nie wymaga przy tym instalacji żadnych wtyczek ani apletów.

Egmont powoli zbliża się do końca wydawania "historycznej" sagi z Johnem Constatntinem w roli głównej. Do sprzedaży właśnie trafił pierwszy z trzech tomów ze scenariuszami Mike’a Careya, który nie utwierdza w przekonaniu, że "Hellblazer" to jedna z najlepszych serii ostatnich lat.

Pandemia wywołała lukę podażową na rynku biurowym, ale wojna w Ukrainie ją wzmocniła. - Utrzyma się na rynku dłużej niż dwa lata. Już dziś znalezienie odpowiedniej powierzchni biurowej jest wyzwaniem. Tymczasem firmy coraz chętniej wracają do biur - tłumaczy Jan Szulborski, Senior Consultnt Research & Conulting Cushman & Wakefield.

Trwają prace nad 4. sezonem Snowpiercera. Jak się okazuje, będzie on też ostatnim. TNT potwierdziło właśnie zakończenie produkcji. Co stoi za tą decyzją?

Niemal od początku agresji Rosji na Ukrainę narastał spór między amerykańskim gigantem Google a państwowymi strukturami Federacji Rosyjskiej. Jego finałem jest złożenie przez tamtejszy podmiot prawny Google wniosku o upadłość.
Rosyjska spółka-córka Google – ООО Гугл – złożyła w moskiewskim sądzie arbitrażowym wniosek o upadłość, co już prawdopodobnie ostatecznie zakończy działalność amerykańskiej firmy w tym kraju. 
Plany ogłoszenia bankructwa firma zapowiadała już 18 maja. Upadłość rosyjskiej spółki-córki Google to pokłosie wcześniejszych działań, które praktycznie spluralizowały działania amerykańskiego giganta w Rosji.
Chociaż Google przyłączył się wcześniej do embarga na Rosję i ograniczał dostęp do części swoich kluczowych usług, to jednak spółka wciąż prowadziła działalność, mając zobowiązania wykraczające często poza lokalny rynek.
W Rosji wciąż działała wyszukiwarka Google, Gmail czy sklep Google Play. Z drugiej strony na YouTube blokowane były kanały szerzące putinowską propagandę, zawieszona została monetyzacja na YouTube i w aplikacjach dla Androida, a także płatności Google Pay.
 
Ostatnie działania władz Rosji doprowadziły do jedynego możliwego finału, czyli upadłości. Decydujące było całkowite zajęcie przez moskiewski sąd arbitrażowy konta bankowego należącego do rosyjskiej spółki utworzonej przez Google. To z kolei sprawiło, że firma nie może kontynuować działalności, czyli opłacać pracowników swojego biura i wywiązać się ze wcześniej zawartych umów, a więc płacić za usługi zewnętrznym kontrahentom i dostawcom. Jak podaje Forbes, rosyjski oddział Google ma duże długi wobec agencji reklamowych.
Zajęcie konta wcześniej poprzedzone było podobnymi działaniami – w kwietniu sąd arbitrażowy zajął jedną z nieruchomości Google, a także zabezpieczył aktywa w wysokości 500 milionów rubli. Miał to być tymczasowy środek po tym, gdy firma GPM Entertainment Television LLC (część holdingu Gazprom-Media) zgłosiła roszczenia wobec Google za zablokowanie konta na YouTube.
Z podobnymi roszczeniami wystąpiły inne spółki medialne, które zostały zablokowane na YouTube za szerzenie wojennej propagandy Rosji: wśród nich znalazły się telewizje i firmy NTV, TNT, ANO TV-News (Russia Today), TV Channel 360, VGTRK, Zvezda, OTR czy 4TV Center. Łączna suma zajętych przez sąd środków Google przekroczyła w pewnym momencie 1,5 mld rubli (26,5 mln USD), jednak podobnych spraw wytoczono Google więcej. Ogłoszenie upadłości chroni Google przed kolejnymi roszczeniami ze strony Rosji. Oznacza to jednak dalsze wycofywanie się amerykańskiej firmy z tego kraju.
Już wcześniej Google przeniósł większość pracowników z Moskwy do biura w Dubaju – w sumie pracowało tam 250 osób. Część osób zdecydowała się zostać w Rosji, ale teraz stracą pracę.
 
 

Spółki Discovery oraz AT&T sfinalizowały transakcję, w wyniku której doszło do połączenia Discovery z WarnerMedia. Efektem jest powstanie nowego giganta na globalnym rynku mediów i rozrywki, Warner Bros. Discovery.
Warner Bros. Discovery to powstały w wyniku połączenia Discovery i WarnerMedia podmiot, który będzie oferować różnorodne treści własne i licencjonowane, dostępne w telewizji, kinach, a także na platformach streamingowych. W ofercie znajdą się formaty rozrywkowe, relacje sportowe i programy informacyjne, dostarczane dotychczas przez WarnerMedia, a także treści non-fiction, międzynarodowa rozrywka i sport, znane z kanałów Discovery – w tym treści nadawane między innymi w ramach Discovery Channel, discovery+, Warner Bros. Entertainment, CNN, CNN+, DC, Eurosport, HBO, HBO Max, HGTV, Food Network, Investigation Discovery, TLC, TNT, TBS, truTV, Travel Channel, MotorTrend, Animal Planet, Science Channel, New Line Cinema, Cartoon Network, Adult Swim oraz Turner Classic Movies.
Dzisiejsze wydarzenie to kamień milowy nie tylko dla Warner Bros. Discovery, ale również dla naszych akcjonariuszy, dystrybutorów, reklamodawców, partnerów kreatywnych, oraz – co najważniejsze – dla naszych odbiorców na całym świecie. Dzięki połączeniu naszych potencjałów i różnych modeli biznesowych, Warner Bros. Discovery zaoferuje widzom zróżnicowane i najpełniejsze portfolio treści - dostępnych w kinach, telewizji i na platformach streamingowych. Jesteśmy przekonani, że będziemy w stanie zaproponować naszym odbiorcom bogactwo formatów, a połączenie naszych firm będzie sprzyjać ich dalszemu rozwojowi - jednocześnie spełniając oczekiwania naszych akcjonariuszy. Z ogromnym entuzjazmem podchodzę do współpracy naszych zespołów i rozwoju Warner Bros. Discovery jako miejsca, gdzie rodzić się będą nowe, fascynujące historie.

– powiedział David Zaslav, CEO Warner Bros. Discovery
 Stoimy u progu epokowych wyzwań w komunikacji, a tym samym rozpoczynamy nową erę w historii AT&T. W związku z finalizacją naszej transakcji, planujemy rekordowe inwestycje w rozwój obszarów takich jak 5G i światłowody – które cechuje wysoka dynamika wzrostu. Jednocześnie chcemy być liderem na amerykańskim rynku szerokopasmowym. Pragniemy również zwiększyć nacisk na zwrot inwestycji dla naszych akcjonariuszy. Będziemy inwestować w rozwój, poprawiać bilans finansowy i obniżać wysokość zadłużenia, jednocześnie oferując wysokie dywidendy – dzięki czemu nasze akcje należą do najlepszych pod tym względem na amerykańskim rynku.
Dzięki połączeniu z WarnerMedia Discovery zyskuje utalentowany i innowacyjny zespół. Powstaje nowa, prężnie rozwijająca się organizacja o globalnym zasięgu i kompetencjach pozwalających stać na czele transformacji, która ma obecnie miejsce na rynku mediów i rozrywki, dystrybucji skierowanej bezpośrednio do konsumentów (direct-to-consumer) oraz całej branży technologicznej. Połączenie tych dwóch spółek wzmocni także ugruntowaną i wiodącą pozycję WarnerMedia w świecie mediów i streamingu, a nasi akcjonariusze zyskają znaczący udział w Warner Bros. Discovery i jej przyszłych sukcesach. Z niecierpliwością czekamy na efekty pracy zespołu WBD, który będą tworzyć najlepsi specjaliści w branży.

– powiedział John Stankey, CEO AT&T
Zgodnie z postanowieniami umowy, która została zawarta w formie Reverse Morris Trust, w momencie finalizacji transakcji AT&T otrzymała 40,4 mld USD w gotówce, a WarnerMedia zachowa część swojego zadłużenia. Akcjonariusze AT&T otrzymali dodatkowo 0,241917 udziałów w WBD za każdą akcję AT&T posiadaną przez nich w momencie finalizacji transakcji. Łącznie akcjonariusze AT&T otrzymali 1,7 mld udziałów w WBD, co stanowi 71% wszystkich akcji WBD. Pozostała część udziałów nowej spółki należy do dotychczasowych akcjonariuszy Discovery. Oprócz nowych udziałów w WBD, akcjonariusze AT&T posiadają tę samą liczbę akcji AT&T, co w momencie finalizacji transakcji.
 
 

Po ogromnym sukcesie sprzedażowym modeli serii TRK producent chce uderzyć w rynek sportowych motocykli o średnich pojemnościach. Jedną z nowości może być model Tornado, który pojawił się na wizualizacjach.

Play wprowadził nową ofertę dla klientów, którzy chcieliby korzystać z usług telewizyjnych PLAY NOW TV, ale nie potrzebują dekodera TV BOX i nie mają abonamentu głosowego z fioletową telewizją w pakiecie.
Żeby korzystać z telewizji PLAY NOW, klienci fioletowej sieci musieli mieć dotąd wykupioną usługę telewizyjną z dekoderem TV BOX lub też mieć abonament na usługi głosowe, w którym telewizja stanowi dodatkową opcję. Teraz Play wprowadza jeszcze jeden wariant. 
Jesteśmy świadomi, że wiele osób posiadając Smart TV czy preferując oglądanie przez przeglądarkę, może nie potrzebować naszego dekodera TV BOX. Takie osoby wciąż jednak chciałyby mieć dostęp do naszej telewizji i szerokiego wachlarza kanałów oraz materiałów, które oferuje. Dlatego wprowadzamy dla nich idealne rozwiązanie: PLAY NOW TV bez dekodera TV BOX

 – wyjaśnia operator na firmowym blogu.
 

PLAY NOW TV bez dekodera TV BOX - ile to kosztuje?

PLAY NOW TV bez dekodera TV BOX to opcja zarówno dla nowych, jak i obecnych klientów Play. Operator udostępnia dwa warianty:

• Podstawowy – z ponad 50 kanaÅ‚ami (w tym FOX, Disney, National Geographic, Paramount, TNT) i możliwoÅ›ciÄ… aktywacji dodatkowych pakietów w dowolnym momencie – od 20 zÅ‚ miesiÄ™cznie,
• Rozszerzony – z ponad 110 kanaÅ‚ami (w tym TVN24, AXN, Eleven Sports 1, dziÄ™ki pakietom Sport, Extra, Kids oraz News) – od 40 zÅ‚ miesiÄ™cznie.

W obu opcjach klienci otrzymują też dostęp do Viaplay na 24 miesiące. W serwisie można śledzić rozgrywki Bundesligi, UEFA Europa Legue czy transmisje z gal KSW.
Play zachwala, że w takim wariancie fioletowa telewizja wraz z subskrypcją Viaplay jest tańsza, niż samo wykupienie dostępu do tego serwisu. 
Paczka kanałów w nowej wersji usługi jest taka sama jak w standardowej ofercie z dekoderem. Wyjątek stanowią treści 4K dostępne wyłącznie z BOX-em.
Na początek oferta dostępna jest wyłącznie w salonach Play.
W zależności od wybranego wariantu usługi, dostęp do telewizji Playa możliwy jest przez przeglądarkę za pomocą portalu www.playnow.pl, przez aplikacje na urządzenia mobilne, przez aplikację dla Android TV oraz dla telewizorów Samsung i LG, a także na dedykowanym dekoderze PLAY NOW TV BOX. Dodatkowo z telefonu czy tabletu odtwarzany materiał można przesłać bezprzewodowo na TV przez Google Cast oraz AirPlay.
 
 

W Nowy Rok nad Pittsburghiem w Stanach Zjednoczonych eksplodował meteoryt. Informacja ta została potwierdzona przez NASA. Energia wybuchu była równa około 30 tonom TNT.