18.10.2023 12:24
Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega, że już niebawem wiele Profili Zaufanych straci ważność. Czy jest się czym przejmować?
Profil Zaufany to jedno z fajniejszych narzędzi, które zafundowali nam rządzący. Choć do jego implementacji można mieć pewne zastrzeżenia (i to w większości pewnie uzasadnione), to sam fakt, że pozwala na załatwianie spraw urzędowych bez wychodzenia z domu, bywa nieocenioną pomocą.
Twój Profil Zaufany zaraz straci ważność. Czas go przedłużyć
Profil Zaufany okazał się wręcz zbawieniem podczas pandemii COVID-19. Wtedy też Ministerstwo Cyfryzacji poszło Polakom na rękę, umożliwiając automatyczne przedłużanie jego ważności. Niestety przedłużone w ten sposób profile stracą wkrótce przestaną być aktywne. Ich data ważności upływa 31 października 2023.
‼️ 31 października br. wygasną profile zaufane o ważności automatycznie przedłużonej podczas pandemii!
➡️Ważność profilu możesz przedłużyć online na stronie . — Ministerstwo Cyfryzacji (@CYFRA_GOV_PL)
To o tyle istotna informacja, że od tego momentu ważność Profilu Zaufanego trzeba będzie przedłużać samodzielnie. Można tego dokonać na stronie .
Jest to bardzo prosty proces, który wymaga dosłownie kilku klików. Mimo to warto o nim pamiętać, bo za kilkanaście dni możemy obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku i bez opcji załatwiania spraw urzędowych online.
Przedłużony w ten sposób Profil Zaufany będzie ważny kolejne trzy lata.
13.10.2023 11:49
12.10.2023 9:01
09.10.2023 17:26
Jaka kara czeka rodzica, który sprzeda laptop otrzymanego od Ministerstwa Cyfryzacji? Ustawa rodzi wiele niejasności.
Darmowy laptop dla każdego czwartoklasisty to jeden z bardziej spektakularnych projektów obecnego rządu. Przy okazji jednak wokół żadnej innej inicjatywy nie pojawiło się chyba tyle pytań. Mogłoby się wydawać, że w momencie, kiedy urządzenia zaczęły w końcu trafiać w ręce zainteresowanych, wątpliwości się skończą. Tymczasem stało się trochę inaczej. Internet zalała nowa fala pytań. Tym razem o to, jak rządowe komputery... sprzedać.
To, że część obdarowanych będzie sobie chciała na rządowych laptopach dorobić, było do przewidzenia. Z tego powodu urządzenia wręczane uczniom mają stosowne oznaczenia wygrawerowane na obudowie. Jeśli jednak wierzyć postom, które zaczęły przewijać się na portalach społecznościowych, co bardziej zdeterminowani beneficjenci programu i na to znaleźli sposób.
Ale co dalej? Jakie konsekwencje grożą, jeśli ktoś na sprzedaży laptopa zostanie przyłapany?
Sprzedaż rządowego laptopa - jaka kara?
Okazuje się, że sprawa jest niejasna, a informacje przekazywane w sieci oraz pocztą pantoflową często rozmijają się z prawdą. Przykładowo, sam kilkukrotnie spotkałem się z sugestią, jakoby sprzedaż laptopa była traktowana jak kradzież i groziła za nią grzywna. Tyle tylko, że to kompletna bzdura.
Laptopy rozdawane są uczniom na podstawie ustawy z dnia 7 lipca 2023 r. o wsparciu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Dość dokładnie określa ona procedurę przekazania urządzeń beneficjentom programu, ale nie znajdziemy w niej żadnych przepisów karnych. To oznacza, że jeśli na kogokolwiek miałaby zostać nałożona grzywna, musiałoby się to odbyć na podstawie przepisów ogólnych, np. zawartych w kodeksie karnym.
I faktycznie, art. 274 § 2 opisujący przestępstwo przywłaszczenia wydaje się do takiej sytuacji pasować idealnie ("Kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."). Jest jednak pewien haczyk. Standardowo laptopy mają być przekazywane rodzicom uczniów na własność. Co prawda zawierana przy tej okazji umowa nakłada na beneficjenta zakaz odsprzedaży takiego komputera przez co najmniej 5 lat od chwili otrzymania, ale nie zmienia to faktu, że o dysponowaniu cudzym mieniem mowy być nie może. W efekcie nie można takiego działania uznać za przestępstwo lub wykroczenie.
Na pierwszy rzut oka może się to wydawać drobiazgiem, ale ma całkiem daleko idące konsekwencje. Nie dość, że na takiego przedsiębiorczego rodzica nie można nałożyć grzywny, to na dodatek nie ma podstaw, by w razie wykrycia tego typu incydentu angażować policję lub prokuraturę. Z pewnością utrudni to przeciwdziałanie opisywanemu procederowi.
Zakaz niby jest, ale...
To oczywiście nie oznacza, że osoby, które postanowiły sprzedać takiego laptopa, pozostaną bez konsekwencji. W umowie przekazania komputera znalazł się §4 pkt. 2 ust. 1 i 2, który nakłada zakaz odsprzedaży lub jakiegokolwiek zbycia takiego komputera oraz usuwania z niego graweru z orzełkiem. Wynikająca z niego odpowiedzialność ma jednak wyłącznie charakter cywilnoprawny. W przypadku złamania warunków umowy Ministerstwo Cyfryzacji może domagać się co najwyżej spłaty wartości laptopa (§4 pkt. 3 umowy), a i to musiałoby się odbyć na drodze sądowej.
Wielka klapa PiS-u
Sposób, w jaki od strony prawnej zabezpieczono (a raczej jak tego nie zrobiono) projekt laptopów dla czwartoklasistów należy uznać za spektakularną klapę rządu Prawa i Sprawiedliwości. Warto przypomnieć, że na zakup laptopów przeznaczono tylko w tym roku szkolnym ponad miliard złotych z kieszeni podatników. Tymczasem mimo zgłaszanych z wyprzedzeniem obaw o nadużycia, nie zapewniono odpowiednich rozwiązań, które umożliwiłyby egzekwowanie odpowiedzialności od osób łamiących warunki umowy.
O komentarz do sprawy zgłosiliśmy się do Ministerstwa Cyfryzacji oraz Ministerstwa Edukacji i Nauki. Spytaliśmy nie tylko o to, w jaki sposób zakaz odsprzedaży ma być egzekwowany, ale także jakie konsekwencje czekają dzieci, których rodzice postanowią wymienić laptopa na 2000 zł w kieszeni. Niestety do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Warto zauważyć, że opisany problem można by było w prosty sposób rozwiązać i to w oparciu o mechanizmy, które teoretycznie funkcjonują już w obecnej ustawie. Zastąpienie umowy przekazania laptopów na własność umową użyczenia sprawiłoby, że komputery w dalszym ciągu pozostawałyby własnością Ministerstwa Cyfryzacji lub placówki edukacyjnej. Pozwoliłoby to uruchomić odpowiedzialność z art. 274 § 2 kodeksu karnego oraz dałoby szersze możliwości egzekwowania, w jaki sposób uczniowie korzystają z laptopów przekazanych w ramach programu. Niestety, choć obecne przepisy przewidują możliwość przekazania sprzętu na podstawie umowy użyczenia, decyzja w tym zakresie pozostaje po stronie rodzica. Raczej trudno wyobrazić sobie sytuację, w której ci sami z siebie będą decydowali się na dodatkowe ograniczenia, szczególnie jeśli laptopa planują od razu sprzedać.
09.10.2023 15:20
09.10.2023 14:49
Aplikacja mObywatel okazała się szalenie przydatna przed wyborami. Polacy sprawdzają w niej ważne informacje.
Ministerstwo cyfryzacji pochwaliło się sporym sukcesem Centralnego Rejestru Wyborców, dostępnego także w aplikacji mObywatel. Polacy ponad 2 miliony razy sprawdzili swoje dane, by upewnić się, gdzie powinni udać się, by zagłosować w wyborach parlamentarnych w 2023. Przypominamy, że głosowanie zostało zaplanowane na 15 października 2023 roku.
Centralny Rejestr Wyborców i nowe usługi
Centralny Rejestr Wyborców został uruchomiony razem z wachlarzem towarzyszących mu usług. Możliwość sprawdzenia przypisanego lokalu wyborczego to tylko jedna z nich. Dane CRW sprawdza codziennie 100 tysięcy osób, co potwierdza użyteczność tego systemu.
Obywatele mogą za pośrednictwem usług administracji elektronicznej zgłosić także jednorazową zmianę miejsca głosowania, zmienić stały obwód głosowania oraz pobrać zaświadczenie o prawie do głosowania. Można też złożyć wniosek o głosowanie z pomocą pełnomocnika lub korespondencyjne.
Ministerstwo Cyfryzacji udostępniło statystyki użycia poszczególnych usług e-administracji od ich uruchomienia:
- prawie 900 tys. osób zgłosiło jednorazową zmianę miejsca głosowania,
- ponad 260 tys. osób pobrało zaświadczenie o prawie do glosowania,
- prawie 4 tys. osób złożyło wniosek o głosowanie korespondencyjne,
- ponad 2 tys. osób złożyło wniosek o głosowanie za pośrednictwem pełnomocnika,
- ponad 37 tys. osób zmieniło stały obwód głosowania.
Ministerstwo przypomina także, że kończy się czas na dokonanie zmian przed najbliższymi wyborami parlamentarnymi. Wniosek o zmianę miejsca głosowania oraz wniosek o wydanie zaświadczenia o prawie do głosowania można złożyć do 3 dnia przed dniem wyborów. Głosujący na terenie Polski mogą legitymować się mDowodem.
09.10.2023 14:38
Ministerstwo Cyfryzacji i Instytut Łączności prowadzą ogólnopolskie testy jakości sieci mobilnych. Badania mają określić, jaki jest rzeczywisty stan dostępności usług mobilnych w Polsce. Po pierwszych analizach daje się zauważyć przewaga jednego z operatorów.
Ministerstwo Cyfryzacji oraz Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy poinformowały dziś o trwającym już programie pomiarów jakości polskich sieci mobilnych. Pierwsze badania odbyły się we Wrocławiu, kolejne w poszczególnych miastach na teranie całego kraju. Całość ma się składać z dwóch etapów.
Pierwszy etap, realizowany w 2023 roku ma zakres ogólnopolski. Zbadane zostały sieci czterech największych operatorów komórkowych: Orange, Play, T-Mobile i Plus. Pomiary jakości zostały przeprowadzone w sześciu miastach w każdym z województw, wzdłuż 2700 kilometrów linii kolejowych i na 7300 kilometrach dróg o różnej klasie.
Drugi etap planowany jest na kolejne lata, gdy będą wykonywane podobne, bardziej szczegółowe pomiary dla każdego z 16 województw.
Na razie ani Ministerstwo Cyfryzacji, ani Instytut Łączności nie podały bliższych szczegółów dotyczących wyników dotychczasowych badań. Znane są tylko ogólne, wstępne wnioski. Na podstawie zrealizowanych pomiarów jakości sieci mobilnych zauważalna jest przewaga operatora Polkomtel, który wyróżnia się prędkością pobierania danych. Przewagę tę widać w większości miejscowości, które zostały objęte pomiarami. Jest to zbieżne z wynikami Speedtest.pl, gdzie brane są pod uwagę prędkości osiągane nie tylko w LTE, ale również w 5G.
Jak przebiegają testy jakości sieci mobilnych?
Jak wyjaśnia Instytut Łączności, testy prowadzone są z perspektywy zwykłego użytkownika. Specjaliści Instytutu prowadzili pomiary w czasie jazdy samochodem i podróży pociągiem, według scenariuszy odtwarzających typowe zachowania użytkowników komórek. W czasie połączeń głosowych w sieci bezprzewodowej zbadali jakość mowy z pomocą międzynarodowego standardu POLQA, a korzystając z transmisji danych, sprawdzili przepływność i dostępność usług. Zbadali też dostępność sieci, jakość sygnału i rodzaj technologii wykorzystywanej przez ich urządzenia.
Jaki jest cel tych badań? Mają one określić, jaki jest stan sieci mobilnych w Polsce. Instytut Łączności chce się dowiedzieć, jaka jest rzeczywista dostępność sieci różnych generacji (od 2G do 5G), jakość rozmów i transmisji danych. Uzyskane dane pomogą też określić, gdzie występują problemy z dostępem do usług mobilnych. Na tej podstawie będzie można planować między innymi przydział nowych częstotliwości na potrzeby operatorów komórkowych.
Program pomiarów jest realizowany na zlecenie Ministerstwa Cyfryzacji. W 2023 roku przeznaczono na ten cel blisko 400 tysięcy złotych.
09.10.2023 8:04
06.10.2023 15:46
06.10.2023 13:23
W dniu wyborów parlamentarnych, 15 października rząd uruchomi nową aplikację dla mężów zaufania i obserwatorów społecznych. Już teraz można ją pobrać i wstępnie zapoznać się z jej działaniem.
Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało na nadchodzące wybory i referendum nową aplikację o nazwie „Mąż Zaufania”. Jak sama nazwa wskazuje, przeznaczona jest dla osób, które będą czuwać nad przebiegiem głosowania. Mężowie zaufania i obserwatorzy społeczni mogą towarzyszyć pracom komisji wyborczych, w tym także podczas zbierania głosów, liczenia ich i przygotowania protokołów.
Aplikacja „Mąż Zaufania” służy do przekazywania materiałów zawierających zarejestrowany przebieg czynności z komisji wyborczych i referendalnych. Mogą to być zdjęcia, filmy i pliki głosowe.
Sprawdź, jak działa aplikacja dla mężów zaufania ?.
Aplikacja służy do przekazywania materiałów zawierających zarejestrowany przebieg czynności z komisji wyborczych i referendalnych.
Zachęcamy użytkowników do zapoznania się z funkcjonalnościami aplikacji już… — Ministerstwo Cyfryzacji (@CYFRA_GOV_PL)
Jak podkreśla Ministerstwo Cyfryzacji, produkcyjne uruchomienie wszystkich funkcji aplikacji będzie miało miejsce 15 października – w dniu wyborów parlamentarnych oraz referendum ogólnokrajowego. Rząd zachęca jednak użytkowników do zapoznania się z aplikacją już teraz.
Przypominamy, że np. materiały w formie filmików powinny być jasne i czytelne, a pliki powinny zostać przesłane niezwłocznie po nagraniu– wyjaśnia Ministerstwo Cyfryzacji.
Z nowej aplikacji mogą skorzystać:
- mężowie zaufania zarejestrowani w Bazie Mężów Zaufania przez pełnomocników wyborczych komitetów wyborczych,
- mężowie zaufania oraz zastępcy mężów zaufania, zarejestrowani w Bazie Mężów Zaufania przez pełnomocników podmiotów prowadzących kampanię referendalną,
- obserwatorzy wyborczy zgłoszeni przez uprawnione podmioty <(strong>nie muszą być zarejestrowani w Bazie Mężów Zaufania).
Aplikacja jest już dostępna w sklepach Google Play dla Androida oraz w Apple AppStore dla iOS.