06.10.2023 5:50
Zgodnie z umową brexitową na początku 2024 roku Unia Europejska i Wielka Brytania wzajemnie obłożą się cłami w wysokości 10 proc. na samochody elektryczne. Jak się okazuje, państwa wspólnoty w większości mają dostrzegać problem, z jakim borykać się będą później europejscy producenci samochodów. Dlatego chcą przesunąć wprowadzenie nowych opłat celnych. Przeciwny takiemu rozwiązaniu jest jeden kraj należący do wspólnoty.
02.10.2023 13:31
Zgodnie z umową dotyczącą Brexitu, od początku 2024 roku samochody elektryczne wyprodukowane w Wielkiej Brytanii i sprzedawane na terenie Unii Europejskiej, oraz wyprodukowane na terenie UE, a sprzedawane na Wyspach Brytyjskich, powinny być obłożone cłem w wysokości 10 proc.
07.09.2023 14:36
31.08.2023 15:48
07.08.2023 13:11
Twisto zmienia właściciela. Czeskie płatności odroczone zainteresowały fintech z Turcji.
Twisto przejdzie do rąk fintechu Param z Turcji. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że Param zamierza odkupić pełen pakiet udziałów w czeskim Twisto od ZIP – inwestora z Australii. Tym samym turecki Param poszerzyłby zasięg swoich działań na kraje Unii Europejskiej. Pozostaje tylko poczekać na zgodę Narodowego Banku Czech na transakcję. Podobno jej wydanie opóźnia się z przyczyn formalnych i nikt się nie spodziewa, by regulatorzy zablokowali przejęcie.
Turecki fintech chce działać w UE
Nieoficjalnie mówi się, że Param potrzebuje Twisto, by gładko wejść na rynki Unii Europejskiej. Warto przypomnieć, że Twisto działa na licencji czeskiego banki centralnego, honorowaną w krajach wspólnoty. Turków szczególnie interesują klienci w Niemczech, w tym liczna mniejszość turecka, oraz kraje Europy Środkowej i Wschodniej. To oznacza, że Polska również będzie ważnym rynkiem. Warto tu dodać, że działając na terenie UE, Param będzie zobowiązany do przestrzegania prawa unijnego, więc nie ma powodów do niepokoju.
Param nie inwestuje w marketing i przynajmniej na razie nie zamieni marki Twisto własną nazwą. Twisto rozpoznaje 30% Polaków i 60% Czechów – szkoda by było stracić takie zasoby. Z punktu widzenia klientów więc nic się nie zmieni w najbliższym czasie.
Param skorzystał z tego, że ZIP wycofał się z Europy i Azji i Afryki. Australijczycy postanowili skupić się na własnym rynku i na USA, przedsiębiorczy Turcy zaś od dawna próbują wejść do Unii Europejskiej. Już raz się nie udało przez brexit (Param działa w Wielkiej Brytanii jako Parm UK), ale oto pojawiła się kolejna okazja. Param ma solidnych inwestorów, wśród których jest nawet Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Motywacją do agresywnych działań zaś jest opłakany stan tureckiej gospodarki.
To zjawisko jest ciekawe także ze względu na charakter inwestycji. W Polsce działają firmy z tureckim kapitałem, ale najczęściej to gastronomia, branża odzieżowa albo logistyka, prężnie działa też handel. Param będzie pierwszą firmą finansową, która wprowadzi turecki kapitał nad Wisłę.
08.07.2023 11:42
03.07.2023 18:34
20.05.2023 22:28
Revolut ma problemy i to jak na ironiÄ™ na macierzystym rynku brytyjskim, gdzie grozi mu nieuzyskanie licencji bankowej.
W Unii Europejskiej, jak wiadomo, Revolut funkcjonuje dziÄ™ki licencji litewskiej, ale od chwili Brexitu ta nie ma zastosowania w Wielkiej Brytanii. Spółka musi wiÄ™c zostać dodatkowo namaszczona przez Bank Anglii, z czym jednak, jak donosi „The Telegraphâ€, sÄ… pewne problemy.
Regulator zamierza poinformować Departament Skarbu, że wniosek fintechu zostanie odrzucony, czytamy. A wątpliwości budzą ponoć zarówno prezentowane wyniki finansowe, jak i zmiany na najwyższych stanowiskach.
Prezentując wyniki za rok 2021, mimo wykazania pierwszego w historii zysku, Revolut spotkał się z dużą dozą sceptycyzmu ze strony inwestorów. Audytorzy z firmy BDO zarzucili wówczas, że setek milionów funtów przychodów nie da się zweryfikować. Co prawda nieścisłości starano się wyprostować, ale kilka podmiotów i tak obniżyło wycenę swych udziałów.
Ostatnio też, po niespełna dwóch latach pracy, z posady dyrektora finansowego zrezygnował Mikko Salovaara. Oficjalnie z powodów osobistych, jednak media, jak chociażby CNBC, taką wersję podważają.
Tymczasem Revolut cały czas działa na rynku brytyjskim, choć tylko jako instytucja pieniądza elektronicznego, a nie bank, co wiąże się z szerokim wachlarzem ograniczeń. Firma nie może na przykład udzielać pożyczek ani oferować rachunków chronionych lokalnym systemem depozytowym.
– W Wielkiej Brytanii są wyższe podatki do zapłacenia i niezwykle biurokratyczny regulator – komentował zamieszanie dyrektor generalny Mik Storonsky, już w momencie odejścia Salovaary. Krótko mówiąc, fintech cały czas nie ma sobie nic do zarzucenia, za to obwinia władze.
Jak to się skończy, nie wiemy. Ale jedno jest pewne: Wielka Brytania to zbyt istotny rynek dla fintechu, by mógł go po prostu odpuścić. Ewentualne perturbacje z pewnością wpłyną na ogólną kondycję firmy również w skali globalnej, co siłą rzeczy przełoży się na klientów pod postacią choćby podniesionych opłat.
18.05.2023 6:23
26.04.2023 9:45