O godz. 21 (godz. 20 w Polsce) zakończyło się głosowanie w polskich wyborach parlamentarnych na Łotwie. W tym kraju utworzony został jeden obwód wyborczy z komisją w Wydziale Konsularnym ambasady RP w Rydze. Frekwencja była wysoka.

O godz. 21 czasu miejscowego (godz. 20 w Polsce) w Kiszyniowie zakończyła pracę komisja wyborcza w wydziale konsularnym ambasady RP w Mołdawii. Obywatele Polski głosowali w wyborach do parlamentu i w referendum, a dzień wyborczy minął bez zakłóceń.

Polacy mieszkający lub przebywający przejazdem na Węgrzech licznie głosują w ambasadzie RP w Budapeszcie.

W ambasadzie RP w Bukareszcie trwa głosowanie w wyborach parlamentarnych i w referendum.

Musimy być przygotowani na życie w cieniu rosyjskiego agresywnego imperializmu w nadchodzących latach, a nawet dekadach - powiedział ambasador RP w Belgii Rafał Siemianowski podczas sobotniego wykładu poświęconego polskiej polityce zagranicznej wobec wojny Rosji przeciwko Ukrainie, który wygłosił na brukselskim uniwersytecie ULB.

W ambasadzie RP w Meksyku głosowanie w wyborach parlamentarnych i referendum rozpoczęło się w sobotę punktualnie o godzinie 7 rano czasu miejscowego (godz. 15 w Polsce). Komisja wyborcza pracuje bez zakłóceń – potwierdził PAP pracownik polskiej ambasady.

Lokal wyborczy w ambasadzie RP w Limie został otwarty dla głosujących w wyborach parlamentarnych i referendum w sobotę punktualnie o godzinie 7 czasu peruwiańskiego (godz. 14 w Polsce) – potwierdził PAP Referat ds. Konsularnych i Polonii Ambasady RP w stolicy Peru.

Głosowanie w wyborach i referendum w obwodowej komisji wyborczej w Santiago, stolicy Chile, rozpoczęło się punktualnie i bez przeszkód w sobotę o godzinie 7 rano czasu miejscowego (godz. 12 w Polsce) – poinformował PAP Wydział Konsularny Ambasady RP w Santiago.

W sobotę o godzinie 7 rano czasu miejscowego (godz. 12 w Polsce) rozpoczęło się głosowanie w obwodowej komisji wyborczej w Buenos Aires – poinformował PAP Wydział Konsularny i Polonii Ambasady RP w stolicy Argentyny.

Seria politycznych błędów, źle ulokowane sojusze, obłędna polityka historyczna i podział społeczeństwa doprowadziły jedno z najstarszych państw świata na skraj przepaści - pisze dla WP o Armenii były ambasador RP Jerzy Marek Nowakowski.