Trzęsienie ziemi o magnitudze 6,4 wystąpiło w środę w północno zachodnim Afganistanie, w prowincji Herat. Wkrótce potem nastąpił kolejny wstrząs o magnitudzie 5 - poinformowała Amerykańska Służba Geofizyczna (USGS). .

Próby nielegalnego przedostania się przez polską granicę nie ustają. Jak podaje Straż Graniczna z Oddziału Podlaskiego, między 6 a 8 października ujawniono 204 cudzoziemców, próbujących nielegalnie przekroczyć granicę. Doszło tez do ataków na straż. Funkcjonariusze opublikowali nagranie z kamer monitoringu. Na granicy polsko-białoruskiej wciąż ujmowani są migranci. W piątek na terenie gminy Hajnówka doszło do zatrzymania obywatela Gruzji, który próbował przewieźć 5 migrantów z Afganistanu i Iranu. Z kolei w Białowieży ujęto 15 osób, które nie cofnęły się przed polskim patrolem. Na nagraniu widać grupę osób przy granicy z Białorusią, która stara się przedostać na terytorium Polski. Podlaski Oddział Straży Granicznej informuje także o kilku atakach na funkcjonariuszy. Przy odcinku w Narewce grupa cudzoziemców po stronie białoruskiej rzucała w patrol kamieniami. Do podobnego incydentu doszło też w okolicy Dubicz Cerkiewnych. Od początku roku Straż Graniczna zatrzymała już 461 osób, które zaangażowane były w nielegalny przemyt i przekraczanie granicy polsko-białoruskiej.

Jest oczywiste, że po to Hamas brał Izraelczyków na zakładników, aby za nimi chronić się przed zemstą izraelskiej armii. Z tego powodu operacja lądowa w Strefie Gazy będzie ekstremalnie trudnym zadaniem - mówi płk. rez. Piotr Lewandowski, weteran wojny w Iraku i Afganistanie.

"To jest kompromitacja nie tylko izraelskiego wywiadu, ale i rządu" - tak w internetowym Radiu RMF24 były żołnierz GROM Paweł Mateńczuk komentuje fakt, że w sobotę Hamas całkowicie zaskoczył izraelską armię, atakując z lądu, morza i powietrza. "Myślę, że Izrael w ostatnim czasie tak bardzo się skupił na samym sobie, że Palestyńczycy to wykorzystali idealnie" - dodaje uczestnik misji w Iraku i Afganistanie, a obecnie kandydat Trzeciej Drogi w wyborach do Sejmu.

Do ponad 2 tys. osób wzrosła liczba ofiar sobotniego trzęsienia ziemi w zachodnim Afganistanie, nieopodal miasta Herat. Jest to jeden z najgorszych (...)

W cieniu wojny w Izraelu, po sobotnim ataku Hamasu, na Bliskim Wschodzie dzieje się kolejna tragedia. Afganistan walczy z dramatycznymi skutkami trzęsienia ziemi, które 7 października uderzyło w prowincję Herat z siłą 6,3 w skali Richtera. Już wiemy o ponad 2 tys. ofiar i 9 tys. rannych, ale — jak w rozmowie z Onetem przekonuje polska iranistka i dziennikarka Jagoda Grondecka — ofiar może być dużo więcej. — Mieszkańcy muszą brać sprawy we własne ręce, sami przekopują gruzy w poszukiwaniu bliskich — wyjaśnia ekspertka.

Potężne i śmiercionośne trzęsienie ziemi, które w sobotę przed południem wystąpiło w Afganistanie, pochłonęło już ponad 2 tys. ofiar. Wiele budynków zostało zniszczonych. Ludzie są zmuszeni koczować pod gołym niebem. Mieszkańcy są też uwięzieni pod gruzami. Zdjęcia z miejsca kataklizmu są przerażające.

Liczba ofiar śmiertelnych sobotniego trzęsienia ziemi na zachodzie Afganistanu przekroczyła 2 tysiące; rannych jest ponad 9 tysięcy — poinformowały w niedzielę rano afgańskie władze.

Liczba ofiar śmiertelnych silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło w sobotę zachodni Afganistan, wzrosła do 2000 - powiedział w niedzielę rano rzecznik talibów, którego cytuje agencja AP.