punkta kod zniżkowy
Wiadomości z tagiem AMD Ryzen  RSS
Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)

17.10.2023 18:30


Do sprzedaży trafia najmocniejszy do tej pory konsumencki procesor Intela. Sprawdzamy jak wygląda wydajność, temperatury i pobór mocy nowego flagowca, czyli Intel Core i9-14900K. Czy to wreszcie czas na modernizację?
 
Dzisiaj do sprzedaży trafiają nowe procesory Intela, a mowa oczywiście o serii Raptor Lake Refresh. Jest to ostatnia rodzina jaka zostanie wydana na płyty główne z gniazdem LGA 1700, które debiutowały na rynku pod koniec 2021 roku. Ma ona przypieczętować dominującą pozycję Niebieskich na rynku CPU.

Intel Core 14. generacji oferują o 200 MHz wyższe zegary


Jak łatwo domyślić się po pełnej nazwie Intel Core 14. generacji to tylko ewolucja, a nie faktyczna rewolucja. Mamy tutaj do czynienia ze zwykłym odświeżeniem oferty. Niebiescy nie serwują nam tym razem ani nowej litografii, ani nawet nowych architektur. Na to będzie trzeba poczekać do przyszłego roku. Tymczasem kolejny raz dostajemy proces produkcji w 10 nanometrach oraz połączenie Intel Raptor Cove i Intel Gracemont.
Co więcej prawie wszystkie nowe procesory Intel Raptor Lake Refresh oferują tyle samo rdzeni i wątków co "zwykłe", dostępne od roku Intel Raptor Lake. Mowa więc o maksymalnie 24 rdzeniach i 32 wątkach. Zmiany są kosmetyczne - o 200 MHz wyższe taktowania oraz lepsze IMC = obsługa szybszych i pojemniejszych modułów RAM DDR5. Amerykanie chwalą się wzorowym wsparciem topowych pamięci z 8000 MT/s i więcej.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Proces wydawniczy pozostaje po staremu. Na start dostajemy najwydajniejsze (i najdroższe) modele, czyli przedstawicieli Intel Core i9, i7 oraz i5 z serii K i KF. Są to odblokowane procesory skierowane do entuzjastów. Na tańsze jednostki przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku. Chociaż Intel tego nie potwierdza to zakłada się pierwszy kwartał 2024.
Chwilę temu mogliście przeczytać już u nas test niżej pozycjonowanego modelu . Teraz pora skupić się na flagowcu, czyli Intel Core i9-14900K. Główna specyfikacja jest bardzo podobno do odpowiednika z 13. generacji:

Model Konfiguracja Taktowanie Pamięć Cache Litografia OC Kontroler DDR4/DDR5 Platforma Data premiery MSRP
Intel Core i9-14900K 24R/32W 3,2 - 6,0 GHz 32 MB 10 nm Tak 3200/5600 MT/s LGA 1700 Q4 2023 589 USD
Intel Core i9-13900K 24R/32W 3,0 - 5,8 GHz 32 MB 10 nm Tak 3200/5600 MT/s LGA 1700 Q4 2022 589 USD
Intel Core i9-12900K 16R/24W 3,2 - 5,2 GHz 30 MB 10 nm Tak 3200/4800 MT/s LGA 1700 Q4 2021 589 USD
 
Intel Core i9-14900K to 24-rdzeniowy i 32-wątkowy procesor pracujący z zegarem bazowym 3,2 GHz i do 6,0 GHz w Trybie Turbo. Mowa o konfiguracji 8+16, czyli 8 rdzeniach typu P oraz 16 typu E. Dostajemy tutaj 32 MB pamięci podręcznej L2 oraz 36 MB pamięci podręcznej L3. Deklarowany pobór mocy (PBP) to tylko 125 W, ale w trybie Turbo producent mówi nawet o 253 W. Sugerowana cena pozostaje bez zmian i wynosi 589 USD.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Każdy test przeprowadzany był dziesięć razy, a następnie wyciągana była średnia. Taka metodologia pozwala zauważyć i wyeliminować ewentualne anomalie oraz błędy. Platforma testowa wyglądała następująco:

  • Płyta główna: MSI MEG Z690 UNIFY
  • RAM: G.SKILL Trident Z5 RGB (2x 16 GB, 6400 MHz, CL 32)
  • Karta graficzna: GIGABYTE AORUS GeForce RTX 4080 16 GB MASTER
  • SSD: ADATA XPG GAMMIX S70 Blade
  • Zasilacz: Cooler Master V850 GOLD v2 White Edition
  • Obudowa: Cooler Master H500P Mesh White ARGB
  • Chłodzenie: Arctic Liquid Freezer II 360 A-RGB
  • Pasta termoprzewodząca: SilentiumPC Pactum PT-4
  • System operacyjny: Windows 10

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Testy syntetyczne


Na start bierzemy bardzo popularny program testowy, czyli Cinebench. Zarówno lepiej znaną wersję R23, jak i niedawno wydaną 2024. Mamy do wyboru dwa testy sprawdzające wydajność jedno- lub wielowątkową z wynikiem wyrażonym w punktach, każdy pomiar trwa około 10 minut. Uzyskany wynik możemy porównać z wynikami innych użytkowników.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
W przypadku wydajności jednego wątku różnice między Intel Core 14. i 13. generacji są minimalne, wynikające z nieco wyższych zegarów. Dziwne jednak gdyby było inaczej. W końcu to te same architektury z tą samą główną specyfikacja. Mało kto jednak wymienia procesor co roku i lepiej zwrócić uwagę na porównanie Intel Raptor Lake Refresh (2023) z Intel Alder Lake (2021). Tutaj Intel Core i9-14900K jest o około 16% wydajniejszy od Core i9-12900K.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Patrząc na wyniki wydajności wielowątkowej można dojść do tych samych wniosków. Intel Core 14. i 13. generacji są niemalże identyczne. Zdecydowanie korzystniej to wygląda porównując Intel Core 14. i 12. generacji. Tutaj skok wydajności sięga nawet 52%. Powód? Aż 8 rdzeni i wątków więcej.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Dalej przyjrzyjmy się wynikom benchmarka wbudowanego w CPU-Z. Nie przekłada się on co prawda bezpośrednio na wydajność w grach, ale jest prosty w obsłudze, bardzo szybki i oferuje powtarzalne wyniki (w obrębie tej samej maszyny). Tym samym chętnie i często stosowany jest przez osoby sprawdzające swój PC, które niekoniecznie mają chęci, wiedzę czy czas na bardziej rozbudowane i dłuższe testy.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
W CPU-Z i teście jednowątkowym Intel Raptor Lake Refresh wygrywa z Intel Alder Lake o około 16%, zaś w teście wydajności wielowątkowej o około 53%. Niestety ponownie dużo mniej spektakularnie wygląda to w przypadku zestawienia Intel Core 14. i 13. generacji, gdzie oba procesory notują bliźniacze wyniki.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Ostatnim z użytych przez nas programów syntetycznych jest 3DMark, a dokładniej scenariusze "CPU Profile" i  "Time Spy". Pierwszy z nich bada tylko możliwości obliczeniowe procesora, drugi zaś oferuje niejednostajne i różnorodne obciążenie podobne do tego, co obserwujemy podczas grania w najnowsze gry AAA. Sprawdzana jest zarówno wydajność procesora, ale i karty graficznej oraz pamięci RAM.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Brzmię dzisiaj jak zapętlona płyta, ale różnic między Intel Core 14. i 13. generacji w wydajności praktycznie nie ma. W tym momencie dla zaoferowania lepszej czytelności wykresów ograniczę się po prostu do umieszczania wyników Intel Raptor Lake Refresh i Alder Lake. I w tym przypadku jeśli chodzi o wydajność samego CPU (test CPU Profile) to przy obciążonych wszystkich wątkach mowa o około 47% lepszym wyniku.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Dużo słabiej wypada to w teście 3DMark Time Spy. Tutaj Intel Core i9-14900K oferuje o około 20% wyższą wydajność niż Intel Core i9-12900K. Różnica ta zaciera się jeszcze bardziej, gdy spojrzymy na wynik ogólny. Jeśli macie kartę graficzną z wyższej półki to w przypadku gier możecie liczyć na około 3% różnicy.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Testy praktyczne


Oczywiście wśród czytelników znajdą się osoby, które gardzą wynikami nawet najlepszych, najpopularniejszych i najbardziej powtarzalnych benchmarków. Tym samym postanowiliśmy sprawdzić procesory Intel Raptor Lake Refresh również w bardziej codziennych zastosowaniach.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Pierwszym testem jest wydajność w pakowaniu i rozpakowywaniu archiwów danych przy użyciu darmowego programu 7-Zip. Aplikacja robi dobry użytek ze wszystkich dostępnych rdzeni i wątków, a tym samym dobrze nadaje się do testowania procesorów. Wrażliwa jest też na ustawienia pamięci RAM i różne niestabilności. Tutaj Intel Core i9 z 14. generacji oferuje o około 49% lepszy wynik niż odpowiednik z 12. generacji.
A co z grami? W naszym przypadku zdecydowaliśmy się na dwa tytuły - rodzimy Cyberpunk 2077 oraz Total War: Warhammer III. Obie to świeże, rozbudowane i cieszące się popularnością produkcje. Są to przedstawiciele skrajnie różnych gatunków - aRPG z dużym, otwartym światem oraz strategia z masą jednostek i akcji.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Jeśli posiadacie już mocną kartę graficzną to w przypadku gry od CD Projekt RED wymiana procesora na nowszy nie przyniesie Wam zbytniego skoku FPS. Dla rozdzielczości Full HD jest to około 2%, a w 4K mowa o 3%. To zasadniczo różnice na poziomie błędów pomiarowych. Oczywiście wszystko zależy od konkretnego miejsca. Część lokacji w Cyberpunk 2077 obciąża mocniej GPU, część CPU. My staraliśmy się znaleźć lokację robiącą trochę tego, trochę tego.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Dużo lepiej sprawa ma się z Total War: Warhammer III. Podczas kalkulowania ruchów komputerowych przeciwników na mapie świata, ale i w zaciętych bitwach z masą jednostek procesor jest bardzo mocno eksploatowany, a karta graficzna ma dość mało do roboty - nawet na ustawieniach ultra. Tym samym różnica staje się bardziej widoczna i mowa o około 15% na korzyść Intel Core i9-14900K.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Temperatury i pobór mocy


Sprawa temperatur i poboru mocy jest problematyczna. Po pierwsze sporo zależy od posiadanej płyty głównej i układu chłodzenia. Dużo do powiedzenia ma też BIOS i trzeba zaznaczyć, że w naszym przypadku wczesna wersja oprogramowania od MSI próbowała ustawić zbyt wysokie napięcia dla Intel Core i9-13900K. Owocowało to bardzo wysokim, przekraczającym deklarowanym przez Intela poborem mocy. Jednak ręczne ustawienie tej wartości pozwala zbić aż 80 W i to z minimalnym marginesem na OC. Tak czy siak nie wygląda to dobrze.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Do testów temperatur i poboru mocy używaliśmy programu AIDA64. Procesory pracowały z minimalnym możliwym napięciem, które zapewniało 12 godzin stabilnego testu. Testy na wykresach są wartościami maksymalnymi.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Podsumowanie


Intel Core i9-14900K to procesor bardzo, bardzo dziwny. Teoretycznie to jeden z najmocniejszych CPU jaki możecie dostać na rynku konsumenckim. Praktycznie jednak jest to fabrycznie podkręcony Intel Core i9-13900K. Dostajemy tutaj tyle samo rdzeni, wątków i pamięci podręcznej. Jedyna różna to o 200 MHz wyższe taktowanie. Nie przekłada się to jednak jakoś wybitnie na skok wydajności, który wynosi kilka procent.
Jakby tego było mało Intel Core i9-14900K ma duży pobór mocy i wysokie temperatury. Wczesny BIOS skutkował nawet 365 W i 98,7°C. Ustawiając ręcznie napięcie na 1,35 V można to obniżyć do 285 W, ale nadal problemem jest temperatura. Zasadniczo nie ma tutaj miejsca na jakiekolwiek OC, co najwyżej można wymusić tryb Turbo dla większej liczby rdzeni. Zakładając, że posiadacie topowe AiO - bez chłodnicy 360 mm nie macie czego tutaj szukać.

Intel Core i9-14900K: Wzloty i upadki dziwnego procesora (Test)
Amerykanie oczywiście dwoją się i troją by przekonać konsumentów do zakupu Intel Core i9-14900K. Pierwszy powód to lepszy kontroler pamięci i obsługa najszybszych na rynku modułów RAM DDR5 pokroju 8000 MT/s i więcej. Drugi zaś to specjalne oprogramowanie, które wyszkolone z pomocą AI na setkach CPU ma pozwolić na łatwe podkręcanie jednym kliknięciem. Dostępne oczywiście tylko dla Intel Core 14. generacji.
Szczerze? Nie wiem czemu Intel Core i9-14900K trafia na rynek. Jakby nie zaginać rzeczywistości to odgrzewany kotlet, który może zainteresować tylko posiadaczy starszych platform. Użytkownicy Intel Core 13. generacji czy AMD Ryzen 7000 posiadają już CPU o zaledwie kilka procent wolniejsze. Czy warto zainteresować się testowanym procesorem? Raczej nie. Dużo lepiej wyjdzie zakup Intel Core i9-13900K i OC na własną rękę. Co prawda oba procesory mają tą samą sugerowaną cenę, ale serię Intel Raptor Lake da się czasami trafić na promocji, a więc wychodzi finalnie taniej.

Intel Core i9-14900K


Zalety:
  • Wysoka wydajność
  • Lepsza obsługa pamięci DDR5
  • Sugerowana cena pozostała bez zmian

Wady:
  • Minimalne różnice względem Intel Core 13. generacji
  • Bardzo wysokie temperatury
  • Bardzo duży pobór mocy

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)

17.10.2023 15:00

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Intel pokazał właśnie swoje najnowsze procesory komputerowe, czyli rodzinę Intel Raptor Lake Refresh. Czy nowe układy są warte uwagi? Spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie na podstawie testów modelu Intel Core i5-14600K!
 
Intel to aktualnie największy i najpopularniejszy producent procesorów komputerowych na świecie. Po rozwiązania Niebieskich sięga aż 68% graczy. Powód? Wydajność i niezawodność. Jednak by utrzymać pozycję lidera Amerykanie muszą nie tylko oferować najlepsze produkty, ale i odpowiadać na potrzeby rynku. Tym samym standardem stało się już, że nowe generacje trafiają do sprzedaży co roku.

Intel Core 14. generacji nadal korzysta z litografii 10 nm


To właśnie dzisiaj w sklepach debiutuje rodzina Intel Raptor Lake Refresh, która będzie trzecią i ostatnią serią dla platform LGA 1700. Mowa o płytach głównych, które trafiły do sprzedaży pod koniec 2021 roku. Wpierw dostaliśmy platformy z układami Intel 600, a następnie pojawiły się lekko usprawnione chipsety Intel 700.
Jak sama nazwa wskazuje Intel Core 14. generacji to głównie odświeżenie oferty. Nikt nie ukrywa, że nie ma tutaj się co spodziewać fajerwerków. Producent zdecydował się na użycie dobrze znanego nam procesu produkcji Intel 7, czyli po prostu ulepszonej litografii 10 nm. Co więcej dostajemy tutaj połączenie identycznych architektur jak generację temu, czyli Intel Raptor Cove dla wysokowydajnych rdzeni typu P oraz Intel Gracemont dla energooszczędznych rdzeni typu E.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Nawet maksymalna liczba rdzeni i wątków pozostaje bez zmian - maksymalnie 24 rdzenie i 32 wątki. Gdzie więc nowości i zmiany? Dobre pytanie. Mowa zasadniczo głównie o wyższych taktowania (o 200 MHz) i lepszej obsłudze pamięci RAM DDR5. Dotyczy to zarówno wyższych taktowań - Intel wspomina o bezproblemowej obsłudze modułów 8000 MT/s i więcej, ale również lepsze wsparcie dla układów typu Dual Rank.
Na start klasycznie dostajemy najwydajniejsze (i najdroższe) modele, czyli przedstawicieli Intel Core i9, i7 oraz i5 z serii K i KF. Są to odblokowane procesory pozwalające na podkręcanie, które różnią się obecnością lub brakiem zintegrowanego układu graficznego. Tańsze, zablokowane procesory Intel Raptor Lake Refresh pojawią się w późniejszym terminie. Chociaż nie jest to oficjalnie potwierdzone to należy zakładać początek 2024 roku.
Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
My na warsztat bierzemy dzisiaj dwa modele, a dokładniej flagowy Intel Core i9-14900K oraz znacznie popularniejszy wśród graczy Intel Core i5-14600K. W obu przypadkach główna specyfikacja pozostaje bez zmian, a ze szczegółami możecie zapoznać się w tabeli poniżej:

Model Konfiguracja Taktowanie Pamięć Cache Litografia OC Kontroler DDR4/DDR5 Platforma Data premiery MSRP
Intel Core i5-14600K 14R/20W 3,5 - 5,3 GHz 20 MB 10 nm Tak 3200/5600 MT/s LGA 1700 Q4 2023 319 USD
Intel Core i5-13600K 14R/20W 3,5 - 5,1 GHz 20 MB 10 nm Tak 3200/5600 MT/s LGA 1700 Q4 2022 319 USD
Intel Core i5-12600K 10R/16W 3,7 - 4,9 GHz 20 MB 10 nm Tak 3200/4800 MT/s LGA 1700 Q4 2021 289 USD
 
Intel Core i5-14600K to procesor, który wyposażono w 14 rdzeni i 20 wątków. Mowa o konfiguracji 6+8, czyli 6 rdzeni typu P i 8 rdzeni typu E. Oferują one kolejno 3,5 GHz i 2,6 GHz bazowo oraz do 5,3 i 4,0 GHz w trybie Turbo. Dostajemy tutaj 20 MB pamięci podręcznej typu L2 i 24 MB pamięci podręcznej L3. Deklarowany pobór mocy to 125 W, który może wynieść nawet 181 W w trybie Turbo. Sugerowana cena ustalona została na 319 USD. Na papierze wszystko wygląda bliźniaczo podobnie do Intel Core i5-13600K z 2022 roku, wyjątkiem są maksymalne taktowania.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Każdy test przeprowadzany był dziesięć razy, a następnie wyciągana była średnia. Taka metodologia pozwala zauważyć i wyeliminować ewentualne anomalie oraz błędy. Platforma testowa wyglądała następująco:

  • Płyta główna: MSI MEG Z690 UNIFY
  • RAM: G.SKILL Trident Z5 RGB (2x 16 GB, 6400 MHz, CL 32)
  • Karta graficzna: GIGABYTE AORUS GeForce RTX 4080 16 GB MASTER
  • SSD: ADATA XPG GAMMIX S70 Blade
  • Zasilacz: Cooler Master V850 GOLD v2 White Edition
  • Obudowa: Cooler Master H500P Mesh White ARGB
  • Chłodzenie: Arctic Liquid Freezer II 360 A-RGB
  • Pasta termoprzewodząca: SilentiumPC Pactum PT-4
  • System operacyjny: Windows 10

Testy syntetyczne


Na start bierzemy bardzo popularny program testowy, czyli Cinebench. Zarówno lepiej znaną wersję R23, jak i niedawno wydaną 2024. Mamy do wyboru dwa testy sprawdzające wydajność jedno- lub wielowątkową z wynikiem wyrażonym w punktach, każdy pomiar trwa około 10 minut. Uzyskany wynik możemy porównać z wynikami innych użytkowników.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
W przypadku wydajności jednowątkowej różnice między Intel Core 14. i 13. generacji są czysto kosmetyczne, wynikające głównie z wyższych zegarów. Dziwne byłoby jednak, gdybyśmy obserwowali tutaj coś innego - jak wspomniałem wcześniej to te same architektury z tą samą główną specyfikacja. Mało kto jednak wymienia procesor co roku i lepiej zwrócić uwagę na porównanie Intel Raptor Lake Refresh (2023) z Intel Alder Lake (2021). Tutaj Intel Core i5-14600K jest o około 8% wydajniejszy od Core i5-12600K.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Podobne wnioski napływają analizując wyniki wydajności wielowątkowej - wyniki Intel Core 14. i 13. generacji są niemalże identyczne. Za to dużo większe wrażenie robi porównanie procesorów Niebieskich z 2023 i 2021 roku, ale należy pamiętać, że mowa o dość dużej różnicy w liczbie rdzeni i wątków - 14R/20W vs 10R/16W.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Dalej przyjrzyjmy się wynikom benchmarka wbudowanego w CPU-Z. Nie przekłada się on co prawda bezpośrednio na wydajność w grach, ale jest prosty w obsłudze, bardzo szybki i oferuje powtarzalne wyniki (w obrębie tej samej maszyny). Tym samym chętnie i często stosowany jest przez osoby sprawdzające swój PC, które niekoniecznie mają chęci, wiedzę czy czas na bardziej rozbudowane i dłuższe testy.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
W CPU-Z i teście jednowątkowym Intel Raptor Lake Refresh góruje nad Intel Alder Lake o około 10%, zaś w teście wydajności wielowątkowej o około 46%. Mniej spektakularnie wygląda to w przypadku zestawienia Intel Core 14. i 13. generacji, gdzie bez legendy można by ze sobą pomylić obie generacje.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Ostatnim z programów syntetycznych będzie 3DMark, a dokładniej scenariusze "CPU Profile" oraz "Time Spy". Pierwszy z nich bada tylko możliwości obliczeniowe procesora, drugi zaś oferuje niejednostajne i różnorodne obciążenie podobne do tego, co obserwować możemy podczas grania w nowsze gry AAA. Sprawdzana jest zarówno wydajność procesora, ale karty graficznej oraz pamięci RAM.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Muszę kolejny raz się powtórzyć - różnic między Intel Core 14. i 13. generacji w wydajności praktycznie nie ma. Od teraz nawet nie będę umieszczał serii Intel Raptor Lake na wykresach by nie utrudniać ich odczytania. W przypadku porównania Intel Core 14. i 12. generacji widać wyraźny postęp przez dwa lata. Jeśli chodzi o wydajność samego CPU (test CPU Profile) to przy obciążonych wszystkich wątkach mowa o około 40% lepszym wyniku.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Podobnie, acz nieco słabiej wypada to w teście 3DMark Time Spy. Tutaj Intel Core i5-14600K oferuje o około 36% wyższą wydajność niż Intel Core i5-12600K. Różnica ta jednak zaciera się, gdy spojrzymy na wynik ogólny. Jeśli macie kartę graficzną z wyższej półki to w przypadku gier należy liczyć raczej na ~4% różnicy.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Testy praktyczne


Oczywiście wśród czytelników znajdą się osoby, które gardzą wynikami nawet najlepszych, najpopularniejszych i najbardziej powtarzalnych benchmarków. Tym samym postanowiliśmy sprawdzić procesory Intel Raptor Lake Refresh również w bardziej codziennych zastosowaniach.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Pierwszym testem jest wydajność w pakowaniu i rozpakowywaniu archiwów danych przy użyciu darmowego programu 7-Zip. Aplikacja robi dobry użytek ze wszystkich dostępnych rdzeni i wątków, a tym samym dobrze nadaje się do testowania procesorów. Wrażliwa jest też na ustawienia pamięci RAM i różne niestabilności. Tutaj Intel Core i5 z 14. generacji oferuje o około 46% lepszy wynik niż odpowiednik z 12. generacji.
A co z grami? W naszym przypadku zdecydowaliśmy się na dwa tytuły - rodzimy Cyberpunk 2077 oraz Total War: Warhammer III. Obie to świeże, rozbudowane i cieszące się popularnością produkcje. Są to przedstawiciele skrajnie różnych gatunków - aRPG z dużym, otwartym światem oraz strategia z masą jednostek i akcji.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Jeśli posiadacie już mocną kartę graficzną to w przypadku gry od CD Projekt RED wymiana procesora na nowszy nie przyniesie Wam zbytniego skoku FPS. O ile w przypadku rozdzielczości Full HD jeszcze jest to widoczne - około 5%, tak już w 4K mowa zasadniczo o różnicy na poziomie błędu pomiarowego. Oczywiście wszystko zależy od konkretnego miejsca. Część lokacji w Cyberpunk 2077 obciąża mocniej GPU, część CPU. My staraliśmy się znaleźć lokację robiącą trochę tego, trochę tego.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Lepiej sprawa ma się z Total War: Warhammer III. Podczas kalkulowania ruchów komputerowych przeciwników na mapie świata, ale i w zaciętych bitwach z masą jednostek procesor jest bardzo mocno eksploatowany, a karta graficzna ma dość mało do roboty - nawet na ustawieniach ultra. Tym samym różnica staje się bardziej widoczna i mowa o około 18% na korzyść Intel Core i5-14600K czy nawet 24% po OC.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Temperatury i pobór mocy


A jak ma się sprawa temperatur i poboru mocy? Na to pytanie najtrudniej odpowiedzieć. Wszystko bowiem zależy nie tylko od posiadanej przez Was płyty głównej czy chłodzenia, ale nawet wersji BIOS-u czy konkretnej sztuki procesora. Teoretycznie Intel Core i5 z serii K ma taki sam deklarowany pobór mocy PBP na poziomie 125 W, różnice pojawiają się jednak w przypadku trybu Turbo. A jeszcze większe w codziennych zastosowaniach, bo rzadko który program obciąża CPU w 100%.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Do testów temperatur i poboru mocy używaliśmy programu AIDA64. Procesory pracowały z minimalnym możliwym napięciem, które zapewniało 12 godzin stabilnego testu. Testy na wykresach są wartościami maksymalnymi.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Podsumowanie


Ocena Intel Core i5-14600K nie należy do zadań łatwych. Z jednej strony patrzę na ten procesor jako dziennikarz technologiczny, z drugiej jako entuzjasta nowych technologii. I wbrew pozorom nie zawsze się to ze sobą łączy. Zacznijmy jednak od początku. Z całą pewnością jest to udany procesor, który kusi wysoką wydajnością, sensownym poborem mocy i nie straszy temperaturami pod obciążeniem.
Całkiem prawdopodobne znowu będzie to jeden z chętniej wybieranych modeli przez graczy. Zainteresowani powinni być też fani OC, bo jest tutaj nadal potencjał na wyciśnięcie kilku, kilkunastu dodatkowych procent wydajności. Zarówno gdy mowa o CPU, jak i szybkich modułach RAM DDR5. W naszym przypadku nie było problemów z podbiciem rdzeni P do 5,5 GHz, a rdzeni E do 4,3 GHz przy napięciu 1,325 V. Oczywiście wymagany jest porządny układ chłodzenia (najlepiej AiO). Sporym plusem jest też brak konieczności wymiany płyty głównej - wystarczy aktualizacja BIOSu.

Intel Core i5-14600K? Ale to już było! (Test)
Porównując generację do generacji - czyli rodzinę Intel Raptor Lake i Raptor Lake Refresh - zmian w wydajności praktycznie nie widać. Są one czysto kosmetyczne, wynoszą kilka procent, bo obie serie to ta sama litografia i architektury. Różnią się one tylko maksymalnymi taktowaniami, o 200 MHz na korzyść nowych jednostek. Dużo lepiej wygląda to w zestawieniu Intel Raptor Lake Refresh vs Alder Lake.
Czy warto więc kupować Intel Core i5-14600K? Jeśli składacie całkowicie nowy zestaw komputerowy lub używacie Intel Core 12. generacji - tak! Posiadacze Intel Core 13. generacji nie mają tutaj czego szukać, to będzie niczym nieuzasadniony wydatek. Podobnie sprawa ma się z użytkownikami AMD Ryzen 7000. A co z ceną? Tutaj nie będę narzekał, bo Intel pozostawił MSRP bez zmian. Mowa o 319 USD. Zobaczymy jednak co to będzie oznaczać w polskich sklepach. Promocje na starsze jednostki mogą okazać się lepszym wyborem.

Intel Core i5-14600K


Zalety:
  • Wysoka wydajność
  • Spory potencjał OC
  • Lepsza obsługa pamięci DDR5
  • Dobre temperatury pod obciążeniem
  • Sugerowana cena pozostała bez zmian

Wady:
  • Minimalne różnice względem Intel Core 13. generacji

Silicon Power XS80 to ciche SSD o wydajności do 10 000 MB/s

07.10.2023 0:17

Silicon Power XS80 to ciche SSD o wydajności do 10 000 MB/s
Planowałeś kupno SSD PCIe 5.0? Nie jesteś fanem nośników z małym i głośnym wentylatorem? Nie ma sprawy! Rozwiązaniem jest nowy model od Silicon Power.
 Pod koniec 2021 roku na rynku debiutowały procesory Intel Core 12. generacji oraz platformy LGA 1700. To właśnie one wprowadziły pod domowe strzechy obsługę interfejsu PCI Express 5.0. Rok później do tego grona dołączyły procesory AMD Ryzen 7000 i platformy AM5 oraz seria Intel Core 13. generacji.

Silicon Power XS80 mają być przystępnymi SSD PCIe 5.0


Jednak dopiero w ostatnich miesiącach producenci sprzętu komputerowego zaczęli oferować SSD korzystające ze standardu PCIe 5.0. Takie nośniki w sklepach można nadal policzyć na palcach jednej ręki. Jednak już niedługo wybór powiększy się o propozycje od tajwańskiej firmy Silicon Power.
Silicon Power XS80 to seria nośników półprzewodnikowych typu M.2 2280, która korzysta z interfejsu PCI Express 5.0 oraz protokołu NVMe 2.0. Mamy tutaj do czynienia z klasycznym połączeniem kontrolera Phison E26 oraz 232-warstwowymi kośćmi typu 3D TLC NAND od Microna.

Silicon Power XS80 to ciche SSD o wydajności do 10 000 MB/s
Tajwańczycy zdecydowali się na pasywny, acz wydajny układ chłodzenia oparty na pokaźnym, aluminiowym radiatorze. Deklarowana wydajność prezentuje się następująco:

  • Silicon Power XS80 1 TB - do 9500 MB/s dla odczytu i do 8500 MB/s dla zapisu sekwencyjnego; 
  • Silicon Power XS80 2 TB - do 10 000 MB/s dla odczytu i zapisu sekwencyjnego.

Silicon Power XS80 to ciche SSD o wydajności do 10 000 MB/s
Nie będą to więc topowe SSD PCIe 5.0, bowiem w sklepach można znaleźć już modele o wydajności do 12 400 MB/s - np. Crucial T700. Producent obiecuje jednak "przystępne ceny", ale MSRP na rynek europejski nie zostały zdradzone. Wiemy za to, że mowa o 5-letnim okresie gwarancyjnym.

Źródło: www.telepolis.pl

Intel szaleje. Nadciągają 40-rdzeniowe procesory

06.10.2023 16:58


Wygląda na to, że następne generacje procesorów od Niebieskich będą przełomowe. Skok wydajności może być ogromny ze względu na kosmiczną liczbę rdzeni.
 
Wielkimi krokami zbliża się premiera nowych procesorów Intela, czyli rodziny Raptor Lake Refresh. Ma ona nastąpić jeszcze w tym miesiącu, a dokładniej 17 października. Będzie to ostatnia seria korzystająca z płyt głównych wyposażonych w gniazdo LGA 1700, które debiutowało na rynku pod koniec 2021 roku.

Intel Arrrow Lake Refresh zadebiutuje w 2025 roku


Wiele osób zastanawia się więc jakie są dalsze plany Niebieskich. W przypadku komputerów stacjonarnych pod koniec przyszłego roku należy się spodziewać serii Intel Arrow Lake oraz platform z socketem LGA 1851. A co dalej? Wygląda na to, że będzie podobnie - łącznie zobaczymy trzy różne rodziny CPU.
Jak donosi Moore's Law Is Dead, Intel planuje po premierze Intel Arrow Lake wydać serię Intel Arrow Lake Refresh. Miałaby ona debiutować w drugiej połowie 2025 roku. Nadal będzie to połączenie litografii TSMC N3B i Intel 20A oraz architektur Intel Lion Cove i Skymont. Zwiększy się jednak liczba rdzeni.

Procesory Intel Arrow Lake Refresh. Znamy szczegóły
Zgodnie z dotychczasowymi informacjami Intel Arrow Lake ma zaoferować maksymalnie 36 rdzeni - 8 typu P, 16 typu E i 2 w SoC. W przypadku Intel Arrrow Lake Refresh mielibyśmy zobaczyć do 40 rdzeni - 8 typu P, 32 typu E i 2 w SoC. Niebiescy postąpili identycznie w przypadku przejścia z Intel Core 12. gen na Core 13. gen.
Druga generacja Intel Arrow Lake miałaby przynieść minimalny wzrost wydajności jednowątkowej, ale znaczący wzrost wydajności wielowątkowej. Premiera przewidywana jest w okolicach serii AMD Ryzen 8000 i 9000. Warto przypomnieć, że AMD planuje iść śladami intela i również zaoferować CPU z wieloma (małymi) rdzeniami.


Na koniec warto podkreślić, że przedstawiane dzisiaj informacje to nic innego jak plotki. Warto podchodzić do nich z pewną dozą ostrożności. Zwłaszcza, że to źródło podawało już wiele razy błędne informacje.

Źródło: www.telepolis.pl

AMD planuje niespodziankę. Budżetowi gracze będą zadowoleni

05.10.2023 20:25

AMD planuje niespodziankę. Budżetowi gracze będą zadowoleni
Bez różnicy czy składasz tani zestaw komputerowy do gier czy domowe centrum multimedialne. Seria AMD Ryzen 7000G sprawdzi się w obu tych zastosowaniach.
 Najnowsze procesory dla komputerów stacjonarnych w ofercie AMD to seria Ryzen 7000X3D, która debiutowała na rynku w tym roku, klika miesięcy po "zwykłych" Ryzenach 7000. Cechuje się ona obecnością dodatkowej pamięci podręcznej typu 3D V-Cache, znacząco zwiększającą wydajność w grach

AMD Ryzen 7000G ma korzystać z Zen4 i RDNA3


Wygląda jednak na to, że już niedługo na platformy z gniazdem AM5 trafią kolejne układy. Tym razem będzie mowa o długo wyczekiwanych APU, czyli połączeniu wydajnego procesora i zintegrowanego układu graficznego. Wskazuje na to najnowsza aktualizacja AGESA z numerem 1080.
AMD Ryzen 7000G mają korzystać z tego samego krzemu co rodzina AMD Phoenix, czyli architektur Zen4 oraz RDNA3. Takie połączenie obserwowaliśmy już w procesorach AMD Ryzen 7040HS, Ryzen 7080U i Ryzen Z1, które zadebiutowały w laptopach, Mini PC oraz przenośnych konsolach jak ASUS ROG Ally.

AMD planuje niespodziankę. Budżetowi gracze będą zadowoleni
Trzeba przypomnieć, że fani AMD musieli bardzo długo czekać na nowe układy APU. Wcześniejsza seria AMD Ryzen 5000G oparta była w przypadku iGPU o antyczną architekturę Vega. Tym samym AMD Ryzen 7000G z RDNA3 na pokładzie przyniesie ogromny skok wydajności.

AMD planuje niespodziankę. Budżetowi gracze będą zadowoleni
Data premiery pozostaje tajemnicą. Jednak dodanie wsparcia w AGESA sugeruje, że dzieli nad od niej od kilku tygodni do kilku miesięcy. AMD Ryzen 7000G będzie atrakcyjnym rozwiązaniem zarówno dla fanów taniego grania, jak i osób składających HTPC. Intel nie ma w tym segmencie aktualnie żadnej alternatywy.

Źródło: www.telepolis.pl

Forza Motorsport (2023) – recenzja. Przynajmniej tu benzyny nie brakuje

04.10.2023 9:04


Forza Motorosport to nowa odsłona kultowej serii „poważnych” gier wyścigowych Microsoftu. Czy ekipa z Turn 10 Studios zafundowała nam powrót w chwale, czy kiepską namiastkę tego, co znajdziemy u konkurencji?
Gdyby ktoś mnie spytał o najlepszą serię gier wyścigowych wszechczasów, bez wahania odpowiedziałbym „Mario Kart”. Jeśli jednak szukacie czegoś odrobinę bardziej realistycznego, seria Forza Motorosport bez wątpienia należy do ścisłej czołówki. Realistyczne wyścigi od Turn 10 Studios już od wielu lat stały się wyznacznikiem jakości, który śmiało może stawać w szranki z kultową serią Gran Turismo. A że Japończycy niedawno zafundowali nam siódmą odsłonę swojego legendarnego cyklu, pojawienie się nowej Forzy było tylko kwestią czasu.
Forza Motorsport to już ósma odsłona serii. Tytuł wydany został na konsole Xbox Series X i S oraz komputery Windows PC. Samemu miałem okazję sprawdzić grę w wersji pecetowej i przekonać się na własnej skórze, czy mamy do czynienia z wielkim powrotem króla realistycznych wyścigów, czy też nowa ścigałka ze stajni Microsoftu to zwykły niewypał.

Ściganie na poważnie


Na wstępie warto wspomnieć, że jeśli Forzę kojarzycie wyłącznie z cyklem Forza Horizon, po odpaleniu Motorsporta może Was czekać mała terapia szokowa. Już pomijam fakt, że najnowsza odsłona skupiona jest stricte na wyścigach torowych. Przede wszystkim w przeciwieństwie od swoich bardziej „rozrywkowych” kuzynów mamy tu do czynienia z tytułem o do bólu tradycyjnej strukturze.

Forza Motorsport - recenzja
Kiedy odpalimy grę po raz pierwszy, wita nas filmowe intro, płynnie przechodzące w rozgrywkę i prowadzące nas przez kilka wyścigów pełniących rolę samouczka. Na tym jednak fajerwerki się kończą. Tutejsza kampania to po prostu seria kolejnych zawodów, które będziemy wybierali z poziomu prostego menu. Żadnej fabuły i jeżdżenia po otwartym świecie. Takie rzeczy to nie tutaj. Zamiast tego dostajemy tytuł mocno skupiony na samych wyścigach.
Podejrzewam, że wiele osób może to odebrać jako wadę nowej Forzy. Na tle serii Horizon tutejsza kampania jest nieco spartańska. Ba, nawet w konkurencyjnym Gran Turismo 7 na pierwszy rzut oka mamy znacznie więcej do roboty. Wydaje mi się jednak, że krytykowanie tego byłoby trochę jak narzekanie, że pizza w restauracji serwowana jest bez frytek i kompletu surówek. W Forza Motorsport nie gra się dla fabuły, a dla wyścigów. Jeśli komuś przeszkadza, że producent wyciął z gry wszystko, co wydłuża czas między wizytą w menu główny i przekroczeniem linii startu, to tak czy inaczej trafił pod niewłaściwy adres.

Forza Motorsport - recenzja
Zresztą o kampanii w ogóle możemy zapomnieć. Wszystkie tory dostępne są od samego początku, a auta będziemy kupowali za gotówkę, którą dostajemy po każdym wyścigu – niezależnie od wybranego trybu. Jednocześnie warto wspomnieć, że gra nie próbuje kreować tutaj żadnych sztucznych barier. Wszystkie modele samochodów dostępne są przez cały czas i nawet te najdroższe wyceniono na tyle rozsądnie, że wystarczy kilka wyścigów, by postawić je w swoim garażu.

Co w garażu piszczy?


A skoro o tym mowa, w dniu premiery w Forza Motorsport dostępnych będzie ponad 500 różnych pojazdów. Na graczy czeka bogaty wybór samochodów z różnych epok, krajów oraz przeznaczonych do różnych zastosowań. Znajdziemy tu imponującą reprezentację bolidów F1, superszybkich samochodów egzotycznych takich marek jak Ferrari czy Lamborghini oraz usportowione kompakty, które spokojnie możemy spotkać na ulicach polskich miast. 

Forza Motorsport - recenzja
W zasadzie prościej byłoby wymienić, czego tutaj nie znajdziemy i do głowy przychodzą mi wyłącznie samochody dostawcze. Ale nie wszystko stracone – producent już zapowiedział, że nowe modele będą regularnie dodawane w ramach aktualizacji oraz DLC, więc może i Forda Transita wreszcie się doczekamy.

Forza Motorsport - recenzja
Wszystkie pojazdy w grze możemy modyfikować i ulepszać. Tutaj jednak nie ma tak lekko, bo żeby uzyskać dostęp do części, musimy najpierw swoje odpracować i wbić odpowiednio wysoki poziom doświadczenia dla każdego modelu, który chcemy podrasować. Jak to zrobić? W bardzo prosty sposób – wystarczy wyjeździć za kółkiem danego samochodu odpowiednią liczbę kilometrów.
Przyznam, że do takiego podejścia mam nieco mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że zanim zaczniemy bawić się w upgrade’y, gra niejako wymaga od nas, żebyśmy dobrze poznali pojazd w takiej formie, w jakiej wyjechał z fabryki. Z drugiej jednak strony zniechęca to do żonglowania różnymi modelami, bo wbicie każdemu z nich odpowiednio wysokiego poziomu wymaga konkretnej inwestycji czasu.

Forza Motorsport - recenzja
Oczywiście oprócz samochodów przydałyby się też trasy. Tych na start dostajemy dwadzieścia, a więc jest z czego wybierać. Na graczy czekają takie kultowe lokacje jak m.in. Nürburgring, Circuit de Barcelona-Catalunya czy Suzuka. Szkoda jedynie, że ścigamy się wyłącznie po zamkniętych obiektach, przez co na dłuższą metę do rozgrywki wkrada się nieco monotonii. Aż prosi się, żeby przełamać ją np. poprzez dodanie jednego lub dwóch wyścigów ulicznych. Cóż, może dostaniemy jakiś w DLC?

Hardkorowo, ale i przystępnie


Ale czas wreszcie przejść do najważniejszego – jak się w to gra? Moim zdaniem fantastycznie. Model jazdy jest bardzo satysfakcjonujący. Samochody zachowują się realistycznie i trzeba włożyć trochę wysiłku, żeby nad nimi zapanować – szczególnie kiedy wyłączymy wszystkie wspomagacze. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to najwyżej do tego, że różnice między poszczególnymi modelami wydają się mało odczuwalne. Jest to jednak bardzo subiektywne odczucie, które może wynikać z miliona powodów i – co bardziej istotne – nie przeszkadzało mi cieszyć się rozgrywką.
Co natomiast trzeba koniecznie pochwalić, to duży nacisk położony przez producenta, by nowa Forza była przystępna dla każdego. W menu ustawień możemy skonfigurować długą listę wszelkiej maści wspomagaczy, dopasowując poziom trudności do swoich umiejętności i oczekiwań. To już chyba taki branżowy standard, ale na tym ekipa z Turn 10 Studios bynajmniej nie skończyła. 

Forza Motorsport - recenzja
Mamy też znaną z innych odsłon cyklu funkcję przewijania czasu. Jeśli popełnimy błąd i wypadniemy z toru, nie musimy spisywać całego wyścigu na straty. Wystarczy cofnąć się do momentu na chwilę przed katastrofą i jeszcze raz podejść do felernego fragmentu. Dla purystów coś takiego w symulatorze to pewnie herezja, ale wiecie – nikt nie każe z tego korzystać. Z kolei dla osób grających rekreacyjnie to duże ułatwienie, które pozwala uniknąć masy frustracji.

Forza Motorsport - recenzja
Wreszcie fajne jest to, że tak naprawdę gra wcale nie oczekuje od nas, że będziemy wygrywać każdy wyścig. Fakt, cały czas jesteśmy nakłaniani, by podnosić sobie poprzeczkę. Zajęcie miejsca na podium, start z dalszej lokaty czy mniejsza liczba wspomagaczy przekładają się na wyższą nagrodę pieniężną na koniec wyścigu. Ale jeśli podwinie nam się noga i wylądujemy na jednej z końcowych pozycji, to też nie ma tragedii. Nawet w trybie kariery będziemy mogli spokojnie przejść do kolejnego etapu i nie musimy się obawiać, że utkniemy na jakimś szczególnie trudnym wyzwaniu.

Realizm w (prawie) każdym calu


Jeśli chodzi o oprawę graficzną, tutaj mam trochę mieszane uczucia. Zacznijmy jednak od początku. Forzę Motorsport ogrywałem w wersji PC, konkretnie na laptopie z AMD Ryzen 9 5900HX, NVIDIA GeForce RTX 3080 i 32 GB RAM. Taka konfiguracja pozwalała uzyskać ok. 60 FPS we wbudowanym benchmarku przy ustawieniach Ultra i rozdzielczości 1920x1080. Na zewnętrznym monitorze 3440x1440 analogiczne ustawienia przekładały się na ok. 47 FPS. Żeby osiągnąć 60 FPS w rozdzielczości UWQHD konieczna było zejście do ustawień wysokich oraz odpalenie DLSS.
Co to oznacza? Ano tyle, że na średniej klasy współczesnym pececie spokojnie powinniście być w stanie pograć co najmniej w wysokich ustawieniach. Warto tutaj natomiast wspomnieć o kilku rzeczach. 
Po pierwsze, gra stosuje dynamiczne skalowanie rozdzielczości i robi to bardzo agresywnie. Powyższe wyniki uzyskano przy rozdzielczości renderowania ręcznie ustawionej na 100%. W przypadku pozostawienia wartości „automatyczna”, w bardziej wymagających scenach (dużo samochodów, deszcz itd.) z samochodów i otoczenia potrafiły poznikać wszystkie detale. Jeśli kojarzycie Wiedźmina 3 w wersji na Switcha, to wiecie mniej więcej, co mam na myśli.

Forza Motorsport - recenzja
Po drugie, nie radzę wyłączać ray tracingu. Alternatywne metody generowania odbić i cieni charakteryzują się bardzo niską rozdzielczością, co potrafi nieco zakłuć po oczach. Do tego część elementów (np. odbicia samochodów rywali w lusterkach) w ogóle nie chce się poprawnie wyświetlać. Być może to po prostu błąd, który z czasem zostanie załatany, jednak póki co śledzenie promieni to jedyna gwarancja, że wszystko będzie wyglądało jak należy.

Forza Motorsport - recenzja
No i po trzecie, w wersji, którą przyszło mi testować, gra roiła się od błędów graficznych. Artefakty pokroju cieni w niewłaściwych miejscach oraz przewijających się tu i ówdzie modeli oraz tekstur w niskiej rozdzielczości to w zasadzie norma. Mam nadzieję, że większość z nich zostanie załatana patchem krótko po oficjalnej premierze gry. Póki co jednak skutecznie odwracało to uwagę od tego, jaka ta gra potrafi być piękna.
A uwierzcie, że potrafi! W przeciwieństwie do nieco plastikowego Gran Turismo 7, twórcy Forzy poszli w kierunku realistycznego, bardzo subtelnego stylu. Lokacje same w sobie raczej nie wyrywają z kapci, jednak w połączeniu z nowym modelem oświetlenia i efektami pokroju rozmycia w ruchu, całość wygląda bardzo naturalnie. Na szczególną pochwałę zasługują efekty pogodowe. Kiedy pierwszy raz miałem okazję ścigać się we mgle, dosłownie zbierałem szczękę z podłogi i gwarantuję, że też będziecie.

Forza Motorsport - recenzja
Jeśli natomiast miałbym na coś pomarudzić, to padłoby na modele aut. Nie to, że są złe, ale do szczegółowości samochodów z Gran Turismo 7 trochę im brakuje. Dotyczy to w szczególności wnętrz, gdzie u Japończyków dostaniemy absolutny hiperrealizm, a tutaj… cóż, są po prostu OK. Szkoda, bo odbiera to nieco immersji.

Czy są tu jakieś dźwięki?


O oprawie dźwiękowej trudno się rozpisywać, bo jest jej tu tyle, co kot napłakał. Ścieżka dźwiękowa to w większości spokojna elektronika, która wpada jednym uchem i wypada drugim, zanim w ogóle zdąży sobie zagrzać miejsce w naszym mózgu. Co więcej, przygrywa tylko w menu. 
Podczas wyścigów i powtórek możemy za to napawać się dźwiękami silników oraz innych odgłosów towarzyszącym zmaganiom naszych stalowych bestii. Te wypadają nieźle i nie mam do nich żadnych uwag. Na pochwałę zasługuje przede wszystkim fakt, że bardzo dobrze sygnalizują, co dzieje się z naszym pojazdem oraz wokół niego, szczególnie jeśli gramy w słuchawkach.

Powrót w chwale


Nowa Forza Motorsport to świetna gra wyścigowa. Brakuje jej może charakteru bardziej rozrywkowego Forza Horizon czy arcyrywala w postaci Gran Turismo 7, ale to, co ma robić, robi rewelacyjnie. Model jazdy jest bardzo satysfakcjonujący, a grafika momentami potrafi zachwycić. No i co warto podkreślić: jest to gra, po którą sięgnąć może każdy, dzięki szerokiemu wachlarzowi ułatwień i inkluzywnemu modelowi progresji.

Forza Motorsport - recenzja
Nie należy jednak mylić tego z grą „dla każdego”. Forza Motorsport to bezkompromisowa gra wyścigowa, od której zwyczajnie można się odbić. Jeśli nie bawi Was perspektywa wielu godzin spędzonych na pokonywaniu tych samych zakrętów, by o ułamek sekundy poprawić swój poprzedni rekord, to nie ma tu w zasadzie nic więcej, co mogłoby Was na dłużej zatrzymać. A szkoda, bo ominie Was przez to kawał naprawdę dobrego kodu*.

Ocena końcowa: 8/10


Plusy:
  • Realistyczny i satysfakcjonujący model jazdy
  • Liczne ukłony pod adresem mniej zaawansowanych graczy
  • Bogaty wybór samochodów
  • Bardzo dobra grafika, szczególnie efekty pogodowe
  • Rozsądne wymagania systemowe wersji PC

Minusy:
  • Liczne błędy graficzne
  • Nieco spartańska kampania
  • Uboga warstwa audio

* Określenie „dobry kod” użyte warunkowo z nadzieją, że producent poprawi liczne błędy graficzne.

Grę do recenzji dostarczyła firma Microsoft.

Jest moc! Tak szybkich pamięci RAM jeszcze nie widziałeś

03.10.2023 17:20

TeamGroup prezentuje ekstremalnie wydajne pamięci RAM Składasz nowy zestaw komputerowy? Chcesz mieć jak najwydajniejszy PC? W takim razie zainteresują Cię nowe, rekordowo szybkie pamięci RAM od TeamGroup.
 
Standard pamięci RAM DDR5 zawitał pod domowe strzechy pod koniec 2021 roku wraz z premierą procesorów Intel Alder Lake-S i dedykowanych im płyt głównych. Nieco później dołączyły do nich konkurencyjne jednostki AMD Ryzen 7000 i platformy AM5 oraz kolejna generacja Niebieskich, czyli Intel Raptor Lake-S.

TreamGroup chwali się pamięciami RAM DDR5-8200


DDR5 w porównaniu do DDR4 oferuje znacznie wyższe taktowania, a więc i większą wydajność w grach i programach. Nowy standard startował od 4800 MT/s, ale obecnie popularne są już modele 6000 i 6400 MT/s. Tajwańska firma TeamGroup zaprezentowała jednak jeszcze szybsze pamięci RAM.
TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 to seria ekstremalnie wydajnych modułów RAM DDR5 na bazie selekcjonowanych kości, które oferują efektywne taktowanie do 8200 MHz. A wszystko to przy niskich opóźnieniach rzędu CL 38 i napięciu 1,4 V. Do wyboru będą zestawy o pojemności 32 i 48 GB.
  • TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 48 GB - 8200 MHz; CL 38, 1,4 V
  • TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 48 GB - 8000 MHz; CL 38, 1,4 V
  • TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 48 GB - 7600 MHz; CL 36, 1,4 V
  • TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 32 GB - 8000 MHz; CL 38, 1,45 V
  • TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 32 GB - 7600 MHz; CL 36, 1,4 V

Opisywane pamięci wyposażono w solidne, metalowe radiatory, które mają zapewnić niskie temperatury. Nie znajdziemy tutaj podświetlenia RGB LED, a stylistyka pozostaje stonowana.

TeamGroup prezentuje ekstremalnie wydajne pamięci RAM
Jako, że mowa o szalenie wysokich zegarach to seria TeamGroup T-Force XTREEM DDR5 skierowana jest do procesorów Intel Raptor Lake-S i płyt głównych z chipsetami Intel 700. Posiadacze AMD Ryzen 7000 czy Intel Alder Lake oraz dedykowanych im platform muszą obejść się niestety smakiem.
Opisywane zestawy trafią do sprzedaży w najbliższych tygodniach. Sugerowane ceny nie zostały zdradzone. należy zakładać około 1400 złotych i więcej.

Źródło: www.telepolis.pl

Acer Chromebook Plus, czyli tanie laptopy do pracy i nauki

02.10.2023 17:34

Acer Chromebook Plus, czyli tanie laptopy do pracy i nauki Acer przedstawia dwie nowe serie wydajniejszych Chromebooków z najnowszymi procesorami AMD Ryzen oraz Intel Core. Ceny i specyfikacja wyglądają zachęcająco.
 
Urządzenia z serii Chromebook dostępne są już od wielu lat na rynku i cieszą się dużą popularnością. W niskiej cenie dostajemy sprzęty idealne do nauki czy pracy biurowej, której oferują długi czas pracy na jednym ładowaniu i niewielką wagę. Wszystko za sprawą odpowiednio dobranych podzespołów i ChromeOS.

Ceny Acer Chromebook Plus rozpoczynaj się od 2199 zł


Jakiś czas temu dowiedzieliśmy się, że Google szykuje nową, wydajniejszą i lepiej zbudowaną serię Chromebook Plus. A tak się składa, że Acer poinformował o wprowadzeniu do sprzedaży w Polsce dwóch takich serii.
Acer Chromebook Plus 515 to 15,6-calowe laptopy z procesorami Intel Core 13. generacji, do serii Intel Core i7 włącznie. Mowa o maksymalnie 16 GB pamięci RAM oraz SSD o pojemności 512 GB. Zastosowana matryca to rozwiązanie IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 px. Całość zapewnia do 10 godzin pracy na jednym ładowaniu.

Acer Chromebook Plus, czyli tanie laptopy do pracy i nauki
Acer Chromebook Plus 514 to 14-calowy laptop z procesorem AMD Ryzen 7520C (4R/8W; 2,8 GHz), który sparowano z 8 GB pamięci RAM i SSD 256 GB. Tutaj również mowa o matrycy IPS, ale o rozdzielczości 1920 x 1200 px. Mniejszy ekran to również dłuższy czas pracy - do 12 godzin na jednym ładowaniu.

Acer Chromebook Plus, czyli tanie laptopy do pracy i nauki
Obie serie oferują łączność bezprzewodową Wi-Fi 6E i Bluetooth 5.1, wbudowane kamery Full HD i szereg złączy obejmujących m. in USB typu C i HDMI. Nie zabrakło też dodatkowych funkcji jak Magic Eraser, które z pomocą AI usuwa niechciane elementy ze zdjęć czy dostępu do programu Adobe Photoshop.

Acer Chromebook Plus, czyli tanie laptopy do pracy i nauki
Zarówno rodzina Acer Chromebook Plus 515, jak Acer Chromebook Plus 514 zadebiutuje w polskich sklepach w październiku. W pierwszym przypadku ceny będą zaczynać się od 2199 zł, w drugim od 2499 zł.

Źródło: www.telepolis.pl

Jaki komputer do gier i pracy? Gotowe zestawy na październik 2023

01.10.2023 0:00


Jaki komputer do gier i pracy? Gotowe zestawy na październik 2023
Szukasz komputera do gier? Wydajnej stacji roboczej? A może taniego zestawu do pracy biurowej? Nie ma znaczenia ile chcesz wydać, z naszymi polecanymi zestawami komputerowymi na październik 2023 znajdziesz coś dla siebie!

Jak składamy polecane zestawy komputerowe?


Liczy się dla nas przede wszystkim wydajność oraz niezawodność proponowanych podzespołów. Są to komputery skompletowane z myślą zarówno o graniu, jak i typowej pracy. Stawiamy na mocny procesor, kartę graficzną oraz szybkie pamięci RAM. Na dalszym planie, chociaż w żadnym wypadku nie ignorowane, są płyta główna, dysk czy zasilacz. W przypadku nośników danych całkowicie rezygnujemy z dysków talerzowych, oferując już tylko nośniki SSD. Ich ceny są dzisiaj na tyle niskie, że konstrukcje HDD tracą sens w komputerach domowych. Zwłaszcza biorąc pod uwagę komfort pracy.
Nasze propozycje obejmują zarówno procesory Intela, jak i AMD; karty graficzne NVIDIA GeForce, ale również AMD Radeon. Nie staramy się sztucznie promować nowości, zwłaszcza, gdy ich cena nie ma uzasadnienia w wydajności, a więc nie powinna Was dziwić obecność w zestawach Intel Core 12. generacji. Co prawda w sklepach dostępne są nowsze AMD Ryzen 7000 i Intel Raptor Lake, ale ich ceny są często znacznie wyższe.
Również sytuacja na rynku kart graficznych jest skomplikowana. Co prawda drożejąca energia elektryczna, krach na rynku kryptowalut czy merge dla Etherum sprawiły, że ceny dobrze znanych nam kart graficznych wróciły do normy. Jednak nowe generacje jak AMD Radeon RX 7000 oraz NVIDIA GeForce RTX 4000 są dużo droższe do poprzedników. Tym samym warto sięgać, póki to jeszcze możliwe, po nieco starsze modele oraz obserwować rynek wtórny i egzemplarze używane.
 
Pamiętajcie też, że składanie komputerów to kwestia mocno indywidualna. Każdy z nas ma swoje preferencje odnośnie producentów czy konkretnych podzespołów. Obecne propozycje przygotowane zostały na podstawie naszej wiedzy i doświadczeń. Jeśli jednak Waszym zdaniem warto coś zmienić, to sugestii chętnie wysłuchamy w komentarzach.

Chiny znowu prężą muskuły. Czy Zachód ma się czego bać?

28.09.2023 22:51

Chiny znowu prężą muskuły. Czy Zachód ma się czego bać? Państwo Środka kolejny raz udowadnia, że nie jest już tylko montownią Zachodu. Chińczycy pochwalili się swoim najnowszym osiągnięciem technologicznym.
 Zarówno najnowsze procesory AMD Ryzen 7000, jak i Intel Alder Lake i Raptor Lake posiadają obsługę PCI Express 5.0. Interfejs PCIe 5.0 w porównaniu do PCIe 4.0 oferuje dwa razy wyższe transfery, co jest przydatne zarówno w przypadku kart graficznych, jak i najwydajniejszych na rynku nośników półprzewodnikowych.

Chińczycy zaoferują wydajność do 14 000 MB/s


Do tej pory wszystkie SSD PCIe 5.0, które trafiły do sprzedaży oparte były na układach Phison E26. Powód? To jedyny dostępny kontroler dla tej technologii. Konkurencyjne firmy miały problem z zaoferowaniem działajacych bez problemów alternatyw. Aż do teraz, bowiem Chińczycy pokazali swoje rozwiązanie.
Chińska firma Yingren Technology, lepiej znana na zachodzie jako InnoGrit, pochwaliła się układami YR S900. Są to 4-kanałowe kontrolery PCIe 5.0, które oparto na otwartoźródłowej architekturze RISC-V. Mamy tutaj obsługę protokołu NVMe 2.0 oraz wsparcie kości pamięci zarówno 3D TLC NAND, jak i 3D QLC NAND.

Chiny znowu prężą muskuły. Czy Zachód ma się czego bać?
Podczas krótkiego pokazu nośnik półprzewodnikowy z kontrolerem InnoGrit YR S900 mógł pochwalić się wydajnością na poziomie do 14 GB/s dla odczytu i do 12 GB/s dla zapisu sekwencyjnego. W przypadku operacji losowych mowa o kolejno 3 500 000 IOPS dla odczytu i 2 500 000 IOPS dla zapisu.
Opisywane układy są już aktualnie w masowej produkcji, ale producent nie zdradza kiedy zobaczymy pierwsze SSD z nimi na pokładzie. Należy zakładać, że kontroler trafi w pierwszej kolejności do chińskich nośników.

Źródło: www.telepolis.pl

reklama
Allegro PL
Kontakt z nami